Diecezjalne uroczystości odbędą się w gliwickiej katedrze 24 listopada.
Eucharystii o 12.30 przewodniczyć będzie i homilię wygłosi biskup gliwicki Jan Kopiec. Uczestniczyć w niej ma także Kolegium Konsultorów, alumni i przełożeni Wyższego Seminarium Duchownego diecezji gliwickiej w Opolu. Oprawę liturgii przygotowuje Akademicki Zespół Muzyczny Politechniki Śląskiej pod dyrekcją Krystyny Krzyżanowskiej-Łobody.
Ten dzień we wszystkich parafiach jest okazją do posumowania ogłoszonego przez papieża Benedykta XVI i trwającego od 11 października Roku Wiary. W liście pasterskim na jego rozpoczęcie biskup gliwicki Jan Kopiec napisał m.in.: „Skarb wiary, który otrzymaliśmy, nie jest dany raz na zawsze; traktujemy go zazwyczaj jako rzecz znaną, a przecież musimy go ożywiać w każdym momencie pielgrzymowania przez świat i życie. Odkrywamy z bólem, jak – niestety – podlegamy niewłaściwej tendencji traktowania naszych zachowań bez poczucia odpowiedzialności; ileż razy uświadamiamy sobie uleganie hipokryzji, nieuczciwości, świadomemu łamaniu świętych reguł postępowania – bardzo często przy tym ulegając źle pojętym podszeptom o konieczności pójścia z postępem i za nowoczesnością, podczas gdy to tylko zwycięża chęć duchowego lenistwa”.
LIST BISKUPA GLIWICKIEGO
Z OKAZJI ZAMKNIĘCIA ROKU WIARY
PRZYPADAJĄCEGO W UROCZYSTOŚĆ
CHRYSTUSA KRÓLA WSZECHŚWIATA 2013 R.
Drodzy Bracia Kapłani i Osoby Życia Konsekrowanego,
Umiłowani, Siostry i Bracia w Chrystusie!
1. W łączności z uroczystym obchodem tajemnicy królewskiej godności Jezusa Chrystusa, naszego Pana i Zbawiciela, z nowym ożywieniem – wraz z całym Kościołem – włączamy się w akt podsumowania „Roku Wiary”. Ogłosił go jeszcze Ojciec Święty Benedykt XVI i wyznaczył jego otwarcie na 11 października roku ubiegłego,
a zamknięcie na niedzielę zakończenia kolejnego roku kościelnego (24 listopada br.), które staje się wyraźniejsze za sprawą przeżywania go z tajemnicą Chrystusa – Króla Wszechświata. Dzięki tej prawdzie otwiera się przed naszym umysłem rzeczywistość naszego funkcjonowania: należymy do Pana i od Niego czerpiemy niezbędne siły. Przeżywanym czasem „Roku Wiary”, dzięki podjętej refleksji nad osobistą naszą wiarą – wzbogaciliśmy drogę Kościoła przez świat, ludzkie serca i ludzkie pragnienia. Zdajemy sobie przy tym sprawę, że daleko nam do jednoznacznego i gorliwego przejęcia się wspólnymi wartościami. Obserwujemy na własnym przykładzie, że dzieli nas bardzo dużo różnic, a wszystkie biorą się z braku szacunku wzajemnie do siebie. Czyżby więc łaska Boga była za słabą? Nie – to my w swej niedojrzale pojmowanej wolności trzymamy zamknięte drzwi do naszych serc. Doświadczamy w codziennym życiu złości, egoizmu, fałszywego odnoszenia się do siebie. Nie potrafimy zdecydować się na przyznanie, że te negatywne nastawienia biorą się z chęci ułożenia świata tylko na własnych, często egoistycznych zasadach, w których nie widzimy miejsca dla delikatnego wskazania nam z Góry określonych zasad. Bowiem wszystko w tej dziedzinie opiera się na odnowieniu osobistych relacji, pokonujących zamykanie się w sobie. Bez uświadomienia sobie, że zawsze spotykają się istoty myślące, rozumiejące i kochające, oraz że w każdej sytuacji Panu naszemu zależy na naszym szczęściu, a my powinniśmy się otworzyć i szczerze za Nim podążyć – wiara nigdy nie będzie w nas mogła zakorzenić się. Będzie może w nas obecne dążenie tylko do urozmaicenia sobie życia i porządku dnia, uformują się zwyczaje i tradycje bliskie folklorystycznemu oddziaływaniu – ale nie będzie w nas relacji z żywym i kochającym nas Bogiem!
2. Drodzy Bracia i Siostry! Rozpoczynaliśmy „Rok Wiary” z nadzieją, że dzięki podjętemu wysiłkowi stanie się dużo dobrego w naszym życiu. Dziś więc, nade wszystko trzeba nam spojrzeć na efekty naszego zastanowienia się, czy możemy szczerze zaświadczyć o wyznawanej przez nas wierze w Jezusa Chrystusa, czy dziedzictwo wszystkich minionych wieków, kiedy wiara i jej treści kształtowały życie naszych poprzedników, może być także w nas samych postrzegane jako ciągle żywy skarb. Dziś zbieramy te doświadczenia i stajemy w prawdzie o nas samych przed Panem i Stwórcą. W tym ważnym momencie chcielibyśmy, mimo wszystko, spojrzeć na siebie w poczuciu dobrze wypełnionego zadania, jakie nam wyznaczył Kościół przez impuls dany przez Ojca Świętego Benedykta XVI i podtrzymywany przez obecnego Papieża Franciszka.
Z kolejnymi więc dokonaniami zmierzamy dalej aż do spotkania naszego celu – jest nim Chrystus, Król Wszechświata, Budowniczy Królestwa Sprawiedliwości, Miłości
i Pokoju – jak usłyszymy w świątecznej prefacji. Czy do takiego królestwa zmierzamy? Czy w duchu wiary, rzetelnie staraliśmy się rozpoznać stan naszej łączności z Panem? Czy cenimy sobie w codziennym życiu fakt posiadania tego daru? Czy postrzegamy Kościół jako miejsce i wspólnotę, w której realizujemy naszą osobistą wiarę? I wreszcie – czy staliśmy się bardziej odważni w przyznawaniu się do wiary i kierowaniu się jej zasadami na każdy dzień nie tylko w wymiarze indywidualnym, ale społecznym? Jeżeli nie potrafilibyśmy w naszym rachunku sumienia pozytywnie odpowiedzieć na tak postawione pytania, to miniony „Rok Wiary” byłby czasem pustym, niezauważonym przez nas. A tyle można uczynić dla wzmocnienia wspólnotowego przeżywania darów, które są nam dane dzięki spotkaniu się z Chrystusem na słuchaniu Słowa Bożego, rozważaniu jego przesłania i w świętych sakramentach.
3. W uroczystość Chrystusa Króla zamykamy „Rok Wiary”. Podjęty wysiłek na pewno uruchomił w ludzkich sercach potęgę działającej łaski, żeby przez nią jeszcze bardziej otworzyły się na dar przychodzący do nas z Wysoka. Na pewno przekonaliśmy się, że wiele osób nie przywiązywało do tych wezwań należytej uwagi. Ale to powinno zaowocować odnowieniem więzów między nami, by wziąć chociażby cząstkę odpowiedzialności za nasze Siostry i naszych Braci, którzy może stoją z daleka, dla których słowa Credo są czymś wyłącznie abstrakcyjnym. Jestem przekonany, że wbrew pozorom, my wszyscy naprawdę poszukujemy dzisiaj tego, co duchowe, co podnosi naszą naturę na wyższy poziom. Wiemy już dzięki sformułowaniu św. Augustyna, że serce człowieka nie potrafi żyć w pustce i nikt z nas nigdy nie wyzbędzie się duchowych potrzeb. Mając to na uwadze, powinniśmy w nas wyzwolić nowe energie i moce, by sobie wzajemnie pomagać także w umacnianiu się w wierze. Na pewno trudno jest spotkać Boga w naszym rozedrganym stylu życia. Potrzeba nam zaufania Łasce, czyli uczynienia miejsca w naszym wnętrzu dla spraw nadprzyrodzonych, które nas uszlachetnią we wszystkich przejawach życia. Bo ostatecznie liczy się spotkanie z naszym Panem – na ile dostrzeżemy Go i Mu zaufamy. Wielu ludziom udało się to. Postanówmy, że i my chcemy do tych szczęśliwych osób należeć. Ale to zależy od naszego otwarcia
i umiejętnego przyjęcia Bożego daru.
Na ten ustawiczny wysiłek wszystkim – Drogie Siostry i Drodzy Bracia – z serca błogosławię.
Gliwice, w uroczystość Wszystkich Świętych 2013 roku.
+ Jan Kopiec
Biskup Gliwicki