881 776 552 (całodobowo: wezwania do chorych, sprawy pogrzebowe)

  Rodzice małych pacjentów często oczekują skomplikowanych porad, zapominając, że zwykły spacer na świeżym powietrzu może istotnie poprawić zdrowie ich pociech. Regularne chodzenie, choćby cztery razy po 20-30 minut na tydzień, znakomicie podnosi kondycję ogólną, odporność, zmniejsza ilość przeziębień, pobudza krążenie i oddychanie, zwiększa utlenowanie ustroju, przyspiesza wzrost.

Otyłe dzieci łatwo schudną spacerując rano – wtedy spalają zapasową tkankę tłuszczową. Nawyk spacerowania i aktywnego trybu życia o połowę zmniejszy ryzyko nabycia chorób układu krążenia, które, jak wiemy są główną przyczyną umierania dorosłych. Zagrożenie cukrzycą maleje o 33-50 proc. Natomiast u już chorych aktywność fizyczna sprzyja prawidłowej kontroli stężenia cukru we krwi. Spacerowanie zmniejsza ryzyko raka płuc, piersi i okrężnicy, ćwiczenia prowadzą do wzmocnienia mięśni, ścięgien, więzadeł i większej gęstości kości, a więc mniejszej osteoporozy. Każdy ruch ogranicza zarastanie naczyń tętniczych, obniża ciśnienie krwi, zwiększa poziom dobrego cholesterolu. Natomiast szybszy spacer, bieganie, jazda na rolkach czy taniec zwiększają gęstość mineralną kości u młodzieży, pomagają ją utrzymać u dorosłych i spowalniają utratę gęstości kości w starszym wieku. Wykazano, że aktywność fizyczna wpływa korzystnie na prawidłowe funkcjonowanie umysłu: szybkie podejmowanie decyzji, planowanie, pamięć, ponadto zmniejsza stres, poprawia jakość snu. Badania kliniczne udowodniły, że ćwiczenia mogą być pomocne w leczeniu depresji, także u nastolatków. Najlepszą terapią chorób przewlekłych są nie tylko leki, ale i aktywność fizyczna.

Wiele chorób cywilizacyjnych, m.in. otyłość, miażdżyca, cukrzyca, nadciśnienie, osteoporoza, bóle stawów są najczęściej skutkiem nieaktywnego trybu życia. Dzieci od 6. roku życia co najmniej sześć godzin są w szkole! W pozycji siedzącej! Jeżeli czas w domu spędzą przed telewizorem lub komputerem, to systematycznie tracą kondycję a „zyskują” wadę postawy. Jeżeli zaś dodatkowo sięgają po chipsy lub paluszki, to wyrosną na otyłych i chorych dorosłych. Spacerowanie dziadków z wnukami – korzyść typu „dwa w jednym” – pomoże młodszym poprawić kondycję i odporność ogólną, rozładuje stres, a u starszych zredukuje ryzyko chorób krążenia, demencji i zapadalności na chorobę Alzheimera oraz depresję. Warto pamiętać, że spacer obniża poziom hormonu stresu, a uwalniając endorfiny (hormony szczęścia) poprawia dzieciom nastrój i samopoczucie. Jest to także świetny sport, poprzez który można poprawić kondycję.

Dlatego spacerowania warto się nauczyć w dzieciństwie. Ważne zasady spacerowicza to: chodzenie po lekkim posiłku, zabieranie na spacer napoju w rękę, dbanie o systematyczność spacerów, niezmuszanie się do nadmiernego wysiłku – bo kondycja i tak rośnie powoli. Pamiętajmy, że wysiłek fizyczny dlatego odmładza, że każda komórka ciała i krew zostają lepiej dotlenione, dzięki czemu lepiej odżywione są wszystkie tkanki organizmu. Znakomitą formą „dynamicznego spaceru” są gry zespołowe dzieci typu gra w klasy, w gumę, w berka, w chowanego, a także rzucanie do kosza. Koniec czytania – początek spacerowania.

Grażyna Rybak
– specjalista chorób dzieci