Święto obchodzone w Kościele 2 lutego zmieniło swoją nazwę. Dawniej liturgia mówiła o Oczyszczeniu Najświętszej Maryi Panny (40. dzień od narodzenia Jezusa), czym nawiązywała do święta spotkania i święta oczyszczenia w tradycji starotestamentalnej i chrześcijańskiej.
Od IV wieku w Jerozolimie święto to przeżywano jako „Spotkanie Pańskie”, co w języku greckim brzmi: Hypapante czy też Hypanathesis tou Kyńou. Oznacza to, że Chrystus przez swoje „wejście w świat” spotyka się ze wszystkimi ludźmi. Przez pośrednictwo Jezusa, Maryi i św. Józefa – w tym spotkaniu w świątyni jerozolimskiej – „dokonało się” już w zarodku „wszechspotkanie Boga z ludźmi i ludzi pomiędzy sobą”. W tych słowach możemy tylko „dotknąć” tajemnicy przyszłego, eschatologicznego spotkania w Nowym Jeruzalem (por. Ap 21,1-4).
Na Zachodzie chrześcijańskim, zgodnie z mentalnością bardziej prawniczo-społeczną, było to święto przeżywane jako „Oczyszczenie Maryi”. Podkreślano wolę wyzwolenia się kobiety z dziedzictwa grzechu Ewy i zwrócenia się ku Światłu Łaski Bożej. Toteż i Najświętsza Maryja Dziewica poddała się oczyszczeniu zgodnie z nakazem Prawa, żeby okazać swoją wolę oddalenia się od tego, co tylko materialne, a w pełni zwrócić się ku tajemnicom obietnic Bożych. Obietnice te – które poprzez wiarę – spełniły się również w Niej, miały zawsze na celu wskazanie i podprowadzenie do jeszcze większej tajemnicy, jaką jest Jej Syn, Jezus Chrystus, Zbawiciel.
Oba te święta były głęboko zakorzenione w tradycji żydowskiej. Pierwsze łączyło się z ocaleniem pierworodnych synów Izraela w Egipcie, a drugie z oczyszczeniem matki każdego pierworodnego dziecka, i zgodnie z przepisami prawa Starego Testamentu, wykupieniem pierworodnego potomka płci męskiej po upływie 40. dni od jego urodzenia.
W polskiej tradycji obchodzone było jako święto Matki Boskiej Gromnicznej, obecnie natomiast akcent położony jest na Osobę Chrystusa, który jest „światłością świata” i „Światłem na oświecenie pogan”, i otrzymało nazwę Ofiarowania Pańskiego. Od niepamiętnych czasów czczono w Kościele pamiątkę przyniesienia przez Maryję Dzieciątka Jezus do Świątyni jerozolimskiej. W niektórych rejonach dzień ten zwano świętem Symeona. Święto Ofiarowania Pańskiego znane było w Kościele Wschodnim już w IV wieku, a w Jerozolimie znano je już w V wieku. Odbywała się w tedy procesja ze świecami. Głównym tematem tego święta przewijającym się przez całą liturgię włącznie z poświęceniem gromnic i procesją ze świecami jest światło. Światło świecy symbolizuje Chrystusa – jedyną światłość prawdziwą, która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi” (J 1,9).
Począwszy od IX wieku wierni w tym dniu przynoszą do kościoła świece do pobłogosławienia zwane gromnicami. Nazwa ta wywodzi się od słowa „grom”, gdyż zapalano je w czasie burzy, stawiano w oknie i modlono się o oddalenie piorunów.
Procesja z płonącymi świecami na początku liturgii jest znakiem nowego kroczenia przez życie w jedności z Jezusem i blaskach Jego ewangelii. Po powrocie do domu dawniej wypalano płomieniem gromnicy krzyż na belce sufitu. Zapalenia gromnicy i wkładanie jej w ręce umierającego oznacza, że na wzór „roztropnych panien” wychodzi on z płonącą lampą na spotkanie swego Oblubieńca (por. Mt 25, 1-13).
Światło prawdy i łaski przyniesione przez Chrystusa weszło w polskie tradycje. Światło gromnic – świec sporządzonych z białego lub żółtego wosku pszczelego ma bronić od gromów fizycznych i duchowych. Broni od tragedii w domu, od pożarów i nagłych nieszczęść. Konkretnym świadectwem wiary w połączniu z modlitwą jest gromnica zapalona przy łóżku ciężko chorego i namaszczanego olejem świętym człowieka. W ręku umierającego wskazuje na światło życia wiecznego, do którego wprowadza nas Chrystus. Gromnica jest wówczas symbolem czuwania i „dobrych czynów”, które przedstawi Chrystusowi Maryja, Matka Miłosierdzia. W kalendarzu święto to przypada na początek lutego, gdzie zwykle jest okres srogiej zimy, dlatego powstało wiele obrazów i legend wiążących Matkę Bożą z naszym życiem codziennym. Widzimy Ją – jak przez łaskę i z woli Syna – świeci zabłąkanym w drodze, odpędza od domów zgłodniałe wilki, daje ducha nadziei ubogim, sierotom i opuszczonym, ogarnia wszystko płaszczem swej opieki. To Ona pomaga nam uświadomić sobie prawdę, że całe nasze życie toczy się w obecności Bożej i świetle Jego łaski.
Piotr Stachiewicz w cyklu swoim: Legendy o Matce Bożej ma również piękny obraz „na Gromniczną”. Przedstawia on Najświętszą Maryję jak zapaloną gromnicą odpędza od chat ludzkich wygłodniałe willa. Jak bowiem sama nazwa głosi: luty (luto – zimno) jest miesiącem najzimniejszym. Nie dziw więc, że zgłodniałe wilki cisną się do domów. Tę właśnie scenę utrwalił rysunkiem również Wojciech Grabowski. Z uroczystością Matki Bożej Gromnicznej kończy się w Polsce okres śpiewania kolęd, trzymania żłóbków i choinek – kończy się „przedłużony” okres Bożego Narodzenia. Liturgicznie okres ten kończy się wcześniej – świętem Chrztu Pana Jezusa. Jednak polski zwyczaj ma swoje uzasadnienie nie tylko w dawnej tradycji, ale przede wszystkim w tym, że w Matkę Bożą Gromniczną Pan Jezus jeszcze jako Dziecię jest ofiarowany w świątyni.
Z uroczystością Matki Bożej Gromnicznej kończy się również w Polsce okres kolędy, wizytacji duszpasterskiej po domach.
W wigilię Matki Bożej Gromnicznej lud polski zwyczajowo pościł. Powstało nawet przysłowie: „Kto kocha Maryję, nie pyta o wigilię”. Było bowiem tradycją, że przed każdym świętem Bożej Matki zachowywano post.
Pielgrzym
Tekst pochodzi z pisma
„Królowa Apostołów” luty 2009 r.