Kiedy w 1517 roku Marcin Luter ogłaszał swoje Tezy, mające potem stanowić podstawę kościoła reformowanego, sporo uwagi poświęcił odpustom. Negował zasadność ich kupna i sprzedaży, powątpiewał też w moc odpustów nakładanych przez papieża i duchowieństwo. Od tamtych wydarzeń minęło prawie pięćset lat. Kościół reformowany rozbijał się na kolejne, coraz to mniejsze, lokalne kościoły. Kościół Rzymskokatolicki – choć mocno osłabiony, pozostał jednością i nadal głosi niezmienną naukę o odpustach. Dokonał jedynie ich podziału na zupełne i cząstkowe, zmienił zasady ich otrzymywania.
Często słyszmy, że za pobożne nawiedzenie cmentarza w Dzień Zaduszny można otrzymać Odpust Zupełny. Za udział w innej uroczystości można otrzymać odpust zupełny. „Spełniając przy tym zwykłe warunki odpustu” – dodaje celebrans. Ale jakie to warunki? No i…
Czym są u licha odpusty?
Pochodzenie odpustów
Kościół Katolicki swoje nauczanie o odpustach opiera na słowach Chrystusa, które ten wypowiedział do Piotra Apostoła:
„Ty jesteś Piotr, czyli Skała, i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą. I Tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie” (Mt 16,16).
Wbrew pozorom sens tego cytatu jest niezwykle głęboki i nie ogranicza się wyłącznie do przydzielenia świętemu Piotrowi roli „woźnego” w niebie, jak to się czyni w wielu dowcipach. Nie, we wspomnianym fragmencie Piotrowi i jego następcom (kolejnym papieżom) przekazana zostaje władza rozgrzeszania i odmawiania rozgrzeszenia. Kolejny cytat rozszerza tę władzę z papieża na wszystkich duchownych:
„Zaprawdę powiadam wam: Wszystko, co zwiążecie na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążecie na ziemi, będzie rozwiązane w niebie” (Mt 18, 18).
No właśnie. Wiemy więc, że na podstawie tych słów Pana Jezusa, kapłanom Kościoła udzielona została moc odpuszczania grzechów (lub też odmowy ich odpuszczenia i zatrzymania ich). Jak to się jednak ma do odpustów? Po co nam w ogóle odpusty, skoro mamy spowiedź?
Nie sposób odpowiedzieć na te pytania, nie sięgnąwszy najpierw do źródeł. Osobiście, za najważniejsze w tej kwestii uznałem dwa dokumenty Kościoła Rzymskokatolickiego. Pierwszy, to Konstytucja Apostolska „Indulgentiarum Doctrina” wydana przez papieża Pawła VI dnia 1 stycznia 1967 roku. Zawiera ona syntezę historyczną i doktrynalną na temat odpustów, podaje też 20 norm, które określają nowe przywileje i wymogi dla uzyskania odpustów.
Drugi dokument to Dekret Penitencjarii Apostolskiej „Enchiridion Indulgentiarum” z dnia 27 czerwca 1968 roku. Zawiera on, poza wieloma informacjami szczegółowymi – tzw. wykaz odpustów (a więc możliwości i warunków, po spełnieniu których wierny może otrzymać odpust). W roku 1999, Penitencjaria Apostolska opublikowała jego czwarte już wydanie.
Wina, a kara.
Trudno wyjaśnić różnicę między winą, a karą, zwłaszcza kiedy pracuje się z grupą ministrantów młodszych, dla których wiele pojęć abstrakcyjnych stanowi po prostu Science Fiction. Ja zawsze stosuję proste porównanie do wymiaru sprawiedliwości. Otóż, kiedy przestępca staje przed sądem w Stanach Zjednoczonych, słyszy wyrok dwuczęściowy. W pierwszej części wypowiada się Ława Przysięgłych. Ona decyduje tylko o jednym – winny lub niewinny. W drugiej części wyroku, decyduje Sędzia. Jeżeli Ława Przysięgłych wskazała winę oskarżonego, Sędzia ten wymierza karę, np. więzienia.
Podobnie jest z nami, kiedy grzeszymy. Za każdy popełniony przez nas grzech otrzymujemy swoisty „wyrok” – a jakże by inaczej, dwuczęściowy. W pierwszej części wyrokuje sumienie. „To było złe”. Kiedy słyszymy wyrzuty sumienia wiemy, że pierwsza część wyroku zapadła: winny grzechu. Druga jednak nie jest dla nas słyszalna. Zapada gdzieś indziej i wiąże się z karą za grzech. Kary mogą być rozmaite. Od drobnych problemów, jakie mogą nas spotkać jeszcze na ziemi, aż po męki naszej duszy w czyśćcu.
Każdy przestępca, skazany przez Sąd ma możliwość odwołania się i sprawa jest ponownie rozpatrywana. Grzesznik jest w o wiele lepszej sytuacji. On może swoją winę anulować i wymazać. Idzie do spowiedzi, otrzymuje rozgrzeszenie i sumienie winno zostać uspokojone. Ta pierwsza część wyroku zostaje nam przebaczona. Usunięta, nie ma jej. Ale co z karą, której kiedyś mamy za odpuszczone już grzechy doświadczyć?
Tutaj wkracza możliwość skorzystania z odpustów. Odpusty, to jak mówi nam definicja Słownika Języka Polskiego: „w Kościele katolickim: darowanie człowiekowi kary za grzechy odpuszczone na mocy sakramentu pokuty pod warunkiem wykonania pewnych praktyk religijnych”. W praktyce więc – służą do niwelowania kar za już odpuszczone grzechy.
Można więc wysnuć prosty wniosek: w chwili popełnienia grzechu, człowiek zaciąga dwie konsekwencje: winę i karę. Winę gładzi spowiedź. Karę – odpust.
Kolejna rzecz to podział odpustów. Kościół wyróżnia odpust zupełny i częściowy. Zupełny, czyli taki, który gładzi karę za wszystkie popełnione dotąd grzechy. Częściowy, czyli taki, który gładzi karę za jakąś cząstkę popełnionych w życiu grzechów. Stąd odpusty zupełne często ofiaruje się za zmarłych. Wierzymy, że dusza znajdująca się w czyśćcu, za którą ofiarujemy odpust zupełny, dostąpi „automatycznego” zbawienia.
Pozostaje jeszcze jedna kwestia – szczerość intencji. Podobnie jak Spowiedź Święta, starania o uzyskanie odpustu muszą być szczere i wynikać z głębokiego żalu za popełnione grzechy i chęć jeszcze większego przybliżenia się do Boga. Odpust nie może być traktowany, jako „świetny interes”, bowiem za drobne zabiegi otrzymamy darowanie kar. Musi wynikać z potrzeby wiary i żalu za grzechy. To zaś dary, które trzeba sobie wymodlić.
Rola odpustów
Jak wyraźnie widzimy troska o uzyskiwanie odpustów powinna być niemal tak samo ważna, jak troska o częstą spowiedź. A jednak… Mówi się o nich jakby rzadko, mimochodem, niedokładnie i jakby na marginesie. W trakcie letnich rekolekcji ministranckich, jeden z uczestników, który pytał o rolę odpustów zupełnych i cząstkowych, powiedział mi, że to samo pytanie skierował wcześniej do swojego animatora w parafii. Usłyszał, że odpust to święto patronalne Kościoła i… No właśnie. Owy animator próbował mu wyjaśnić czym jest ten „właściwy” odpust. Nie potrafił zrobić tego tak, aby zostać dobrze zrozumianym.
Temat odpustów jest tematem trudnym do zrozumienia, a jeszcze trudniejszym do wytłumaczenia (zwłaszcza, kiedy trzeba oświecić ministranta z podstawówki). Dlatego ważne jest, aby nie starać się tej sprawy dogłębnie zrozumieć, ale przyjąć jako swoisty pewnik wiary, że staranie się o odpusty bardzo nam pomoże. Czasami, tak jak w wypadku np. Tajemnicy Trójcy Świętej – rozum musi ustąpić miejsca wierze; czy też – co stanowi bardziej poprawne sformułowanie: wiara musi współdziałać z rozumem i sama w sobie stanowić wyjaśnienie trudniejszych kwestii. Dobrze, abyśmy my – animatorzy – pamiętali o tym, kiedy próbujemy wyjaśnić coś, czego tak naprawdę, wcale wyjaśniać nie trzeba. W to trzeba uwierzyć i przyjąć. Nic więcej.
Poniżej sprawy najbardziej praktyczne i przydatne: to co każdy katolik (a ministrant dopiero!) o odpustach wiedzieć powinien.
Warunki uzyskania odpustu zupełnego:
- Przyjęcie Komunii Świętej w stanie Łaski Uświęcającej (po dobrze odprawionej Spowiedzi Świętej)
- Wolność od przywiązania do jakiegokolwiek grzechu (punkt najtrudniejszy, dotyczy także grzechów lekkich, powszednich)
- Odmówienie modlitwy w intencjach Ojca Świętego (uwaga – nie modlimy się za papieża, ale w jego intencjach, a więc zawierzamy Bogu to, o co modli się papież!)
- Wypełnienie czynności obłożonej możliwością otrzymania odpustu
Wybrane czynności pozwalające na uzyskanie odpustu:
- Adoracja Najświętszego Sakramentu trwająca nie mniej niż pół godziny
- Nawiedzenie jednej z czterech bazylik większych (patriarchalnych) w Rzymie (a więc bazyliki św. Piotra na Watykanie, św. Jana na Lateranie, św. Pawła za Murami, Santa Maria Maggiore), i odmówienie tam „Ojcze nasz” i „Wierzę” w święto tytułu bazyliki, w jakiekolwiek święto nakazane lub jeden raz w roku.
- Pobożne przyjęcie błogosławieństwa „Urbi et orbi” („Miastu i światu”), choćby tylko za pośrednictwem środków masowego przekazu.
- Pobożne nawiedzenie cmentarza w dniach 1-8 listopada i odmówienie modlitwy za zmarłych.
- Adoracja i ucałowanie krzyża w Wielki Piątek Męki Pańskiej, w czasie uroczystości wielkopiątkowych.
- Udział w rekolekcjach przez co najmniej trzy pełne dni.
- Pobożne ucałowanie przedmiotów kultu (krzyżyki, szkaplerze, medaliki, różańce), które poświęcony zostały przez papieża i biskupa, w uroczystość świętych Apostołów Piotra i Pawła i odmówienie wyznania wiary.
- Pobożny udział w kilku naukach misyjnych i ich uroczystym zakończeniu (misje parafialne).
- Przyjęcie po raz pierwszy Ciała Pańskiego lub uczestniczenie w takiej uroczystości (I-sze i wczesne Komunie Święte).
- Odprawienie mszy prymicyjnej lub pobożny udział w takiej mszy.
- Odmówienie dowolnej części różańca samemu, w kościele lub kaplicy.
- Odmówienie dowolnej części różańca z kimś jeszcze lub grupą osób, w dowolnym miejscu.
- Udział w Mszy Świętej Jubileuszu Kapłaństwa (25-cio, 50-cio i 60-cio lecie).
- Pobożne czytanie Pisma Świętego przez co najmniej pół godziny.
- Odprawienie Drogi Krzyżowej przed stacjami.
- Udział w Odpuście parafialnym (święcie patrona kościoła).
- Udział w Eucharystii lub czynności liturgicznej w trakcie wizytacji pasterskiej, której przewodniczy wizytator (np. biskup w trakcie wizytacji parafii, papież – w trakcie pielgrzymki, stanowiącej „szczególny rodzaj wizytacji kanonicznej”)
- Odnowienie przyrzeczeń chrzcielnych w rocznicę własnego Chrztu lub Wielką Sobotę.
- Uczestniczenie w nabożeństwie Gorzkich Żali.
- Odwiedzenie bazylik mniejszych na całym świecie w Uroczystość św. Piotra i Pawła, w święto patronalne bazyliki lub jeden raz w ciągu raku, wedle własnego uznania.
- W godzinie śmierci, jeśli wierny jest odpowiednio dysponowany.
Odpusty możemy ofiarować za siebie lub za zmarłych (nigdy za żywych). Ofiarując je za zmarłych – spełniamy jednocześnie uczynki miłosierdzia. Co więcej, to dobro do nas wróci – kiedy sami będziemy tego potrzebować, na pewno ktoś z żyjących ofiaruje za nas odpust. Na szczególną uwagę zasługuje punkt 21. W godzinę śmierci, jeśli wierny nie ma możliwości spotkania się z kapłanem, Kościół udziela mu odpustu zupełnego – o ile znajduje się w stanie łaski uświęcającej. Dlatego tak ważna jest troska o sakrament pokuty i stan łaski.
Należy też wspomnieć, że po jednej spowiedzi sakramentalnej, o ile zachowujemy wolność od jakiegokolwiek grzechu, możemy otrzymać więcej niż jeden odpust zupełny.
Jak widać warto. Wystarczą chęci.
Grzegorz Kukowka
Źródła:
-„Odpust zupełny i odpusty Cząstkowe”, o. Bonifacy H. Knapik, OFM
–Konstytucja Apostolska „Indulgentiarum Doctrina”, Paweł VI