881 776 552 (całodobowo: wezwania do chorych, sprawy pogrzebowe)

Nazwą "narkotyki" określa się dziś dużą grupę substancji, których używanie łatwo przechodzi w szkodliwy nałóg (uzależnienie). W odpowiednio małych dawkach związki te często są stosowane w medycynie jako leki. U nałogowców, czyli ludzi już "uzależnionych", dawki te nieraz wielokrotnie są przekraczane. Ustrój "przyzwyczaja się" płacąc za to przewlekłym zatruciem. Dana substancja zostaje trwale włączona w przemianę materii - stąd też trwałe i silne jej pożądanie (toksykoma- nia), a po nagłym jej odstawieniu bardzo złe samopoczucie, które nazywamy zespołem abstynencji. Ten głód narkotyku i dolegliwości związane z jego odstawieniem mogą mieć różne nasilenie i po pewnym czasie mijają, ale przetrzymanie tego okresu wymaga dużej siły woli, a często nawet pomocy lekarskiej. Dlatego tak trudno wyzwolić się z nałogu.

Sposoby pobierania narkotyku bywają różne. Zależnie od rodzaju i formy danej substancji można ją przyjmować przez wdychanie (w postaci tabaki lub dymu), przez połykanie, będź wstrzykiwanie.

Ogólna nazwa „narkotyki” nie jest słuszna, bo tylko niektóre z nich działają porażająco doprowadzając aż do narkotycznego snu. Wszystkie działają na korę mózgu, ale to działanie jest różne. Ogólnie możemy substancje uzależniające podzielić na: 1) narkotyki porażające korę mózgu, 2) środki znieczulające, 3) środki halucynogenne – powodujące różnorodne wizje, 4) używki – podniecające i eufo- ryzujące (euforia to stan podniecenia i bezkrytycznej wesołości). Trudno jednak ściśle odróżnić te zakresy wpływu, bo często bywa to działanie „mieszane”. Np. alkohol, który jest typowym narkotykiem, może porażając rozsądek i znosząc uczucie bólu czy lęku prowadzić do bezkrytycznej wesołości, gadatliwości, podniecenia, czyli właśnie do przejściowej euforii. Podobnie opium i jego pochodne (morfina, heroina), choć działają głównie przeciw- bólowo, mogą powodować stany euforyczne. Do halucynogenów należą meskalina i psylo- cybina – powodują one różne barwne wizje, halucynacje wzrokowe i słuchowe.

Wspólną cechą wszystkich substancji uzależniających jest działanie na mózg, zwłaszcza na jego korę, co powoduje specyficzne stany psychiczne, odczucia i przeżycia pożądane przez nałogowców. Ale są to trucizny, które działają i na cały ustrój powodując przewlekłe zatrucie i uszkadzając funkcje narządów.

Pochodzenie najbardziej znanych środków uzależniających jest różne. Niektóre są syntetyzowane sztucznie, inne wyrabiane z produktów roślinnych. Alkohol wytwarza się łatwo ze wszystkich spożywczych produktów zawierających węglowodany. Toteż alkohol towarzyszył ludzkości od pradawnych czasów i na całym świecie. Opium, wyciąg z niedojrzałych główek maku, znano i stosowano w medycynie już w starożytności. Morfinę wyodrębniono z opium dopiero w XIX wieku, a heroina jest pochodną morfiny. Są to leki silnie znieczulające, ale i łatwo powodujące znałogowanie. U ludzi uzależnionych powodują one różnorodne stany upojenia, zadowolenia i złudnego poczucia „szczęścia” i siły, ale dawki, które zaspokajają „głód”, przekraczają nieraz nawet parokrotnie dawki już zabójcze dla normalnego człowieka.

Kokaina pochodzi z liści rośliny Erythroxy- lon Coca rosnącej w Ameryce Południowej. Haszysz pochodzi z Indii – wydobywa się go z liści i kwiatów tzw. konopi indyjskich. Marihuana jest słabszą odmianą haszyszu (z liści tej rośliny). Spożyty lub wypalony w fajce haszysz powoduje różnorodne halucynacje i objawy odurzenia. Meskalina produkowana jest z meksykańskiego kaktusa peyotlu; powoduje ona barwne wizje. Syntetycznych halucynogenów jest dziś dużo.

Ojczyzną kawy jest Mała Azja, herbaty – Azja Wschodnia. Kakao pochodzi z Małej Azji. Kawa, herbata i częściowo również kakao to używki – pobudzają one pracę mózgu nie obniżając inteligencji, mogą jednak prowadzić do tzw. gonitwy myśli, znacznego podniecenia i bezsenności. Na szczęście zupełne odstawienie kawy czy mocnej herbaty nie powoduje silniejszych objawów zespołu abstynencji.

Jak dochodzi do znałogowania? Trzeba przecież pamiętać, że narkotyki to trucizny, więc pierwsza dawka zwykle, a przynajmniej bardzo często, może powodować objawy nieprzyjemne, nawet wręcz chorobowe. Np. pierwszy zastrzyk morfiny u człowieka nie- przyzwyczajonego może usunąć silny ból sprawiając pod tym względem ulgę, ale może spowodować duszność i wymioty. Zresztą reakcje na pierwszą dawkę bywają różne, ale przetrzymuje się pierwsze wrażenia z namowy kolegów, z ciekawości, z chęci ucieczki od życia, jego zmartwień i stresów. A w młodym ustroju uzależnienie wytwarza się szybko wraz z silnym „głodem”. I właśnie dla tych lekkomyślnych, naiwnych i nieopatrznych młodych następstwa są najstraszniejsze. Wiadomo przecież, czym jest mózg, ów instrument duszy, i jaki jest jego wpływ na ustrój. I nietrudno odgadnąć, jakie duchowe i cielesne spustoszenia wynikną ze stałego zatruwania tego najcenniejszego narządu. Następuje zniszczenie psychiki, to, co nazywa się „wydrążeniem osobowości”. W istocie jest to po prostu zniszczenie człowieczeństwa. Zanikają uczucia wyższe, zdolność do rozumowej refleksji, siła woli, poczucie odpowiedzialności i obowiązku. Wszystko zagłusza głód narkotyku, za który handlarze, wyzyskując tę sytuację, każą sobie drogo płacić. Młodzież nie ma pieniędzy – chłopcy więc nieraz zdobywają je przez kradzież czy włamania, dziewczęta przez prostytucję. Młodzi nałogowcy często przy tym popadają w konflikt z prawem również dlatego, że nie pozwala ono na zbiorowe narkotyzowanie się, namawianie i częstowanie. Bywa, że wkracza policja, interweniują władze szkolne, bywa też, że najpóźniej dowiadują się o tych sprawach rodzice, którzy nieraz w pogoni za pieniędzmi czy karierą za mało czasu i wychowawczych starań poświęcali swym dzieciom. I jeśli kuracja odwykowa się nie powiedzie, cale życie młodego człowieka jest przekreślone.

Nie tylko rodzice i najbliższa rodzina, lecz wszystkie instytucje zajmujące się młodzieżą powinny dołożyć wszelkich starań, by młodych ludzi uświadamiać, ostrzegać i bronić przed tym strasznym niebezpieczeństwem.

Doc. dr med. Kinga Wiśniewska-Roszkowska