Rozwój człowieka to najbardziej fascynujące zjawisko we wszechświecie.
Dzieci wierzą, że szklanki same się tłuką, a rodzice wierzą, że dzieci same się wychowują.
Wychowanie to pomaganie początkowo bezradnemu i nieświadomemu siebie dziecku, by stopniowo stawało się ono kimś, kto potrafi myśleć, kochać i pracować. Nic zatem dziwnego, że odpowiedzialne wychowanie wymaga wyjątkowych kompetencji, które bywają określane mianem geniuszu wychowawczego. Wychowankowie potrzebują nie tylko nauczycieli, ale też mistrzów i przyjaciół, którzy będą towarzyszyć im w drodze z miłością, a jednocześnie ze stanowczością.
Wychowanie polega na tym, by kochać i wymagać. Okazywanie wychowankom miłości bez stawiania wymagań, jest przejawem naiwności dorosłych. Z kolei stawianie wychowankom koniecznych wymagań bez okazywania im miłości wsparcia, staje się formą okrucieństwa i prowadzi do buntu ze strony młodego pokolenia.
Wychowywać to fascynować dzieci i młodzież miłością i prawdą, czyli proponować im wyłącznie optymalną drogę życia. Taka właśnie jest pedagogika Ewangelii.
Nie można udzielać odpowiedzialnej pomocy wychowawczej komuś, kogo nie rozumiemy czy na kogo patrzymy w sposób jednostronny i naiwny. W inny sposób wychowuje się człowieka niż anioła.
W wychowaniu trzeba używać takich argumentów, które przekonują wychowanka, a nie wychowawcę.
Gdyby wychowankowie czynili zło tylko dlatego, że jest ono zakazane, to wystarczyłoby zakazać nauki, żeby dzieci zaczęły się pilnie uczyć.
Żeby otrzymać szóstkę w szkole, wystarczy myśleć, ale żeby otrzymać szóstkę w życiu, trzeba kochać.
Wychowawca to ktoś, kto komunikuje mi Bożą prawdę o mnie i Bożą miłość do mnie.
Z postulatu naiwnych pedagogów: „bądź sobą!”, najbardziej cieszą się przestępcy.
Obiecywanie wychowankom łatwego szczęścia to szczyt populizmu w pedagogice.
Jeśli moje marzenia nie są zgodne z marzeniami Boga, to albo nie rozumiem Jego marzeń, albo wypaczam moje własne.
Wychowawca to ktoś, przy kim wychowanek, staje się najpiękniejszą wersją samego siebie.
Cywilizacja, która na czele wartości nie stawia miłość lecz przyjemność, staje się cywilizacją śmierci.
Bóg dał Izraelitom Dekalog po to, by wychodząc z jednej niewoli, nie popadli w następną.
Rezygnacja z marzeń i ideałów to okrutna forma okradania samego siebie.
Wychowanek może uznać za prawdziwy każdy absurd pod warunkiem, że będzie to miły absurd.
Wychowawca wskazuje wychowankom wyłącznie optymalną drogę życia. Drogi byle jakie potrafią oni wskazać sobie sami.
Dojrzały i szczęśliwy wychowawca nie ma nic przeciw temu, by jego wychowankowie byli dojrzalsi i szczęśliwsi niż on.
Największą krzywdę wyrządzają te systemy pedagogiczne, które ukrywają fakt, że człowiek potrafi krzywdzić samego siebie.
Wychowankowie potrzebują poławiacza pereł, czyli takiego wychowawcy, którzy pomaga im odkryć, że są Bożymi perełkami i że mogą stawać się świętymi.
W systemach totalitarnych ludzie boją się mówić o tym, co myślą, a we współczesnych demokracjach ludzie boją się myśleć.
Kto nie postępuje zgodnie z mądrym myśleniem, ten zaczyna myśleć zgodnie z niemądrym postępowaniem.
Akceptować to mówić: bądź sobą! Kochać to mówić: stawaj się kimś większym od siebie!
Kompetentny wychowawca to ktoś, kto ratuje wychowanków przed nimi samymi: przed ich ignorancją, naiwnością i słabością.
Wychowankowie są zwykle krytyczni wobec wychowawców i naiwni wobec demoralizatorów.
Najgroźniejszą fobią współczesnej demokracji jest lęk człowieka przed prawdą o sobie i o skutkach swego postępowania.
Inni ludzie mogą mi pomagać lub przeszkadzać w rozwoju, ale wychowywać mogę siebie tylko ja sam.
Wszyscy jesteśmy marnotrawnym synami i córkami, odchodzącymi od Boga, ale na szczęście wielu potrafi powrócić.
Miłość polega na tym, by wspierać tych, którzy postępują szlachetnie, upominać tych, którzy błądzą i bronić się przed tymi, którzy próbują nas krzywdzić.
Nauczyciele pomagają uczniom zrozumieć świat, a wychowawcy pomagają im zrozumieć i pokochać człowieka.
Kryteria dojrzałości człowieka są ponadczasowe, gdyż nikt nie zmieni natury człowieka.
Niektórzy ludzie są tak bardzo powierzchowni, że redukują swoją tożsamość do zachowań seksualnych.
Chrystus fascynował nie tylko ludzi starych i chorych, ale też młodych, bogatych i szczęśliwych.
Ewangelia to najwspanialszy podręcznik pedagogiczny, który uczy życia w miłości i prawdzie, czyli w prawdziwej miłości.
Psycholodzy zachęcają mnie, żebym był sobą, a Bóg proponuje mi, żebym stał się podobnym do Niego.
W odniesieniu do rzeczy piękny znaczy piękny, a w odniesieniu do osób piękny znaczy szlachetny.
Nie różnimy się tym, czym Bóg nas obdarza, lecz sposobem przyjmowania Jego darów.
Spotkanie ludzi w kryzysie to dla mnie błogosławieństwo, gdyż mobilizuje mnie do czujności i rozwoju.
Młodzi, którzy wzrastają w łasce u Boga i u ludzi, stają się kwiatem młodzieży.
Szlachetne wychowanie córki to towarzyszenie w narodzinach Bożej księżniczki.
W wieku rozwojowym chłopcy są zwykle bardziej zagrożeni od wewnątrz, a dziewczęta bardziej z zewnątrz.
Jeśli małżonek boleśnie krzywdzi swoich bliskich, wtedy można odwołać niemal wszystko: wspólne mieszkanie, wspólne wychowywanie dzieci, wspólnotę majątkową. Nie można natomiast odwołać miłości.
Stając się rodzicami, małżonkowie nie przestają być mężem i żoną. Jeśli rozwijają wzajemną miłość, wtedy nie przeżywają kryzysu, gdy dorastające dzieci zakładają własne rodziny.
Szlachetne wychowanie dzieci i młodzieży to najlepsza inwestycja w dobrą przyszłość.
Szczęśliwe to dziecko, które czuje się kochane przez rodziców dojrzale kochających samych siebie.
Gdy rodzice podporządkowują się własnym dzieciom, wtedy tracą na tym obie strony.
Aborcji nie dokonuje matka, lecz zawsze oboje rodzice dziecka.
Wychowawca rozumie, że czasem wychowanek nie rozumie samego siebie.
Kryzys dzieci i młodzieży zaczyna się od zawężenia marzeń, pragnień i aspiracji.
Wychowawca to ktoś, kto chroni w wychowanku jego najpiękniejsze aspiracje i ideały.
W wychowaniu nie istnieje „niska szkodliwość społeczna” błędnego czynu. Każdy błąd powinien wiązać się z konsekwencjami proporcjonalnymi do popełnionej winy.
Szkoła nie jest miejscem resocjalizacji czy terapii, lecz dydaktyki i wychowania.
Nie może nauczyć wychowanków dojrzałej postawy wobec alkoholu czy narkotyków ktoś, kto nie uczy ich równie dojrzałej postawy w pozostałych dziedzinach życia.
Wychowawca powinien używać języka i argumentów, których nie da się nie zrozumieć.
Kazania dla dzieci rozumieją nawet dorośli.
W wychowaniu trzeba używać takich argumentów, które przekonują wychowanka, a nie wychowawcę.
Obiecywanie łatwego szczęścia jest szczytem populizmu w pedagogice.
Mity o spontanicznej samorealizacji, o wychowaniu bez stresów czy o szkole neutralnej światopoglądowo to przejaw cynicznej manipulacji.
Tolerowania zła u wychowanków jest formą okrucieństwa wobec dzieci i młodzieży.
Gdyby wychowankowie czynili zło tylko dlatego, że jest ono zakazane, to wystarczyłoby zakazać dzieciom nauki, by zaczęły się pilnie uczyć.
Rozpieszczanie i pobłażanie to forma krzywdzenia dzieci.
Wychowawca to ktoś, kto kocha i wymaga. Wymagania bez miłości to okrucieństwo, a miłość bez wymagań to naiwność.
Niektórzy wychowankowie znają kilka języków obcych, ale w żadnym z nich nie mają nic sensownego do powiedzenia.
Pomaganie wychowankom, którzy przeżywają kryzys, nie jest zadaniem ich rówieśników, lecz odpowiednio przygotowanych dorosłych.
Dyscyplina i respektowanie Dekalogu to nie rezygnacja z wolności, ale warunek rozwoju.
Dojrzały wychowawca sprawia, że żadna szkoła nie jest w stanie przeszkodzić wychowankowi w zdobyciu solidnego wykształcenia
Aby kogoś widzieć, wystarczą oczy. Aby kogoś rozumieć, trzeba kochać. Aby kogoś wychowywać, trzeba przyprowadzać go do Boga.
Zauroczenie emocjonalne jest dobrym sposobem na przeżycie dzieciństwa i wieku rozwojowego, ale fatalnym sposobem na resztę życia.
Sensem tego, co posiadam, jest mobilizowanie mnie do tego, by dojrzalej być. Inaczej to, co mam, oddala mnie od tego, kim jestem i kim mógłbym się stać.
W fazie rozwoju prenatalnego dziecko karmi się tym samym pokarmem i doświadcza tych samych przeżyć, co jego matka.
Łatwiej rozwijać inteligencję niż wychować człowieka.
Rodzice sądzą zwykle, że wychowanie córki jest łatwiejsze niż wychowanie syna. Tymczasem dziewczęta wymagają nieustannego wsparcia i czułej obecności rodziców.
Przeciętne może być wynagrodzenie, ale nie wychowanie.
Największy wkład w rozwój ludzkości mają ci, którzy wychowują i umacniają mocnych.
Ks. Marek Dziewiecki