881 776 552 (całodobowo: wezwania do chorych, sprawy pogrzebowe)

Przyjmować, że Bóg istnieje, to nie jest wiara. Szatan też wie, że Bóg istnieje. Co to jest wiara? Jaka jest wiara św. Józefa?

Przyjrzyjmy się swojej wierze dzisiaj, mając przed oczami postać św. Józefa. W 2020 roku Ojciec Święty Franciszek ogłosił Rok św. Józefa w całym Kościele, a powodem tego była 150. rocznica ogłoszenia św. Józefa patronem Kościoła przez papieża bł. Piusa IX. Ogłaszając ten Rok, papież Franciszek napisał piękny list, zatytułowany Patris corde – Sercem ojca. Będziemy przyglądać się Józefowi, idąc za pewnymi intuicjami papieża Franciszka, przywołując też myśli trzech wcześniejszych papieży.

Bo jakoś tak się złożyło, że trzej ostatni papieże mieli wielkie wyczucie ważności osoby Józefa. Jan Paweł II napisał piękny list apostolski Redemptoris custos – opiekun Zbawiciela, a papież Paweł VI i papież Jan XXIII bardzo czcili Józefa.

Popatrzmy na wiarę Józefa w świetle tego fragmentu Ewangelii, który pokazuje nam zwiastowanie Józefowi. Tak jak Maryja miała swoje zwiastowanie opisane przez św. Łukasza, tak Józef ma swoje zwiastowanie opisane przez Mateusza. Kiedy słuchamy tego tekstu, odkrywamy chyba najpełniej, na czym polegała jego wiara.

Widzimy z całą pewnością, że wiara nie polega na przekonaniu, że Bóg istnieje. W biblijnym Izraelu nie znajdziecie człowieka, który byłby przekonany, że Boga nie ma, a przecież prorocy raz po raz mówią narodowi wybranemu, że jest niewierzący. Święty Jakub w swoim liście (Jk 2,19) zapisuje takie mocno wstrząsające zdanie: „Wierzysz, że jest jeden Bóg? Słusznie czynisz – lecz także i złe duchy wierzą i drżą”. Przyjmować, że Bóg istnieje, to nie jest wiara. Szatan też wie, że Bóg istnieje.

Co to jest wiara? Jaka jest wiara św. Józefa? Wiara jest takim spotkaniem z Bogiem, które aktualizuje żywą relację między Nim a człowiekiem. Próbując opisać, na czym polega ta relacja, papież Jan Paweł II w Redemptoris custos odnosi do Józefa słowa Soboru Watykańskiego II z konstytucji o objawieniu Dei verbum, gdzie czytamy następujące słowa:

„Bogu objawiającemu się należy okazać «posłuszeństwo wiary», przez które człowiek z wolnej woli powierza się Bogu, okazując «pełną uległość rozumu i woli wobec Boga objawiającego»”.

Sobór mówi o wierze ludzkiej w ogóle, ale papież odnosi to wprost do Józefa. Na czym polega wiara Józefa? Na tym, że on powierza się Bogu. Wierzyć, znaczy powierzyć się. Mówi jednocześnie sobór, że tak pojęta wiara jest adekwatną odpowiedzią na to, co czyni Bóg. Trzeba podkreślić, że pierwszym, który powierza siebie drugiej stronie w tej relacji, jest Pan Bóg. On powierza siebie człowiekowi. Kiedy czytamy teksty Kościoła na temat św. Józefa, to raz po raz on właśnie w ten sposób jest określany: jako ktoś, komu Bóg powierzył siebie.

Bóg bardzo wiele powierza człowiekowi, który jest wierzący. Powierza siebie, powierza swego Syna, powierza Matkę swojego Syna. To słowo „powierzenie”, „zawierzenie” jest słowem kluczem we wszystkich tekstach, które dotyczą Józefa. Franciszek na zakończenie listu Patris corde zamieszcza swoją własną modlitwę, która brzmi tak:

„Tobie Bóg powierzył swojego Syna, tobie zaufała Maryja, z tobą Chrystus stał się człowiekiem”.

W kolekcie mszalnej na św. Józefa czytamy: „Wszechmogący Boże, Ty powierzyłeś młodość naszego Zbawiciela wiernej straży św. Józefa”. Jan Paweł II w Redemptoris custos, zaraz w pierwszym punkcie, napisał: „Pragnę poddać wam pod rozwagę kilka refleksji o człowieku, któremu Bóg powierzył straż nad swymi najcenniejszymi skarbami”. Józef jest powiernikiem Boga. My, jako ludzie wierzący, jesteśmy najpierw powiernikami Boga, jesteśmy ludźmi, którym Bóg powierza siebie.

Są w liturgii święceń diakonatu momenty, które bardzo kocham. Na przykład moment, kiedy nowo wyświęconemu diakonowi podaje się ewangeliarz do ręki. Bardzo lubię po prostu podać mu ten ewangeliarz i zostawić mu go w rękach. Bo czasami jest tak, że biskup podtrzymuje ewangeliarz z drugiej strony, a ten biedny diakon tylko dotyka księgi. Nie. Masz – trzymaj, Bóg ci zawierza swoje słowo. Bóg jest niesamowicie odważny, żeby swoje słowo zawierzyć człowiekowi. Masz, głoś moje słowo! Pomyślcie, jaka to jest odpowiedzialność: głosić słowo Boga.

A jak pleciesz? A jak za słowo Boga podajesz swoje? A jak się głęboko mylisz? A jak ludziom mieszasz w głowie, co jest, a co nie jest słowem Boga? Bóg powierza nam swoje słowo. Potem jest obrzęd święceń kapłańskich i temu nowo wyświęconemu prezbiterowi dajemy do ręki chleb i wino: weź, Bóg ci powierza siebie w chlebie i winie. Jak się chłopakom ręce trzęsą, kiedy pierwszy raz w życiu rozdają komunię! I dobrze, że im się trzęsą. W sumie niedobrze, że po jakimś czasie przestają się trząść. Bóg ci powierza siebie w chlebie, możesz zrobić z Nim wszystko.

 

Fragment pochodzi z najnowszej książki abp. Grzegorza Rysia: „Skoro jest miłość”