Nasze dzieci na nas patrzą, kiedy
mówimy o wodzie, a pijemy wino.
Nasze dzieci na nas patrzą, kiedy
mówimy, że wielbimy pokój, a potem
się o bzdurę kłócimy z sąsiadem.
Nasze dzieci na nas patrzą, kiedy
mówimy, że kochamy ich matkę,
a potem wrzeszczymy na nią,
bo nie smakuje mi kotlet.
Nasze dzieci na nas patrzą, kiedy
mówimy o ochronie środowiska, a potem
rzucamy na ziemię papierosa.
Nasze dzieci na nas patrzą, kiedy
w niedzielę idziemy do kościoła, a wracając
kłócimy się o jakiś drobiazg.
Nasze dzieci na nas patrzą, kiedy
mówimy, że w życiu ważna jest tylko miłość,
a potem patrzą na seks i pieniądze.
Nie zapominajmy o milczącym spojrzeniu
naszych dzieci i o ich cichym sądzie,
który nas może ocalić od Wielu nikczemności.
Pino Pellegrino