Dzisiejsze słowo chcę przede wszystkim odczytać w kluczu – jaki ja mam być, a nie robić z niego tarczy przeciwko komuś, albo by w jakiś sposób siebie połechtać.
Uważajcie na samych siebie. Łatwo mi przychodzi uważać na innych. Mówić innym, jak powinni się modlić, jaki najlepszy byłaby dla nich sposób modlitwy. Łatwo przychodzi mi mówić, co drugi człowiek powinien, a czego nie. Łatwo przychodzi mi to wszystko usprawiedliwić autorytetem księdza, tego który coś tam wie. Uważać na siebie, znaczy dla mnie to, że każdego dnia mam konfrontować swoje myślenie, decydowanie, działanie z Bogiem. I dopiero, jako człowiek, który doświadcza obecności Boga, Jego słowa i Jego przebaczenia mogę zabrać się za uważanie na innych.
Wilki drapieżne. Łatwo zabawić się w tropiciela wilków. A może to ja jestem wilkiem? Może ja zakładam na siebie skórę owcy i wyżeram stado? Wilkiem staję wtedy, kiedy zapominam o tym, że jeśli idę z Bogiem to nic mi nie grozi, owszem są różne niedogodności, ale chodzenie w Jego obecności sprawia, że nie tracę poczucia przynależności do Niego.
Najemnik i pasterz. Tę relację można też zobaczyć w innym, niż tradycyjny, porządku. Bóg jest owcą. To On potrzebuje mojego zatroszczenia się o Niego. Mojej obecności, pożywienia, które tylko ja mogę Mu zapewnić. Tylko ja mogę być dla Niego najlepszym pasterzem i tylko ja mogę być wobec Niego najemnikiem.
Muszę pachnieć jak moja Owca. Muszę z Nią być 24/dobę. Nie mogę zamknąć zagrody o 16 i iść do swojego życia. Albo cały czas jestem z Nim, albo wcale.
Mogę przeżywać najgorsze rzeczy, ale żadna z nich nie może mnie odłączyć od miłości Chrystusa. Owszem ja odchodzę, każdego dnia, choć na parę minut, parę godzin. Ale to działa przede wszystkim od Jego strony. Jego miłość do mnie nigdy się nie kończy, nic nie jest w stanie jej ode mnie oderwać.
Mogę mieć serce podzielone, krwawiące, tęskniące, ale nic nie może sprawić, że Jego miłość się skończy.
Wierzę, że św. Stanisław taki był. Dobrym pasterzem nie tylko dla ludzi, ale i dla swojego Pana i wierzył, że nic nie jest w stanie pozbawić go miłości Jezusa. Nawet śmierć.
Grzegorz Kramer SJ , www. Deon.pl