Boże, w wielobarwnej tęczy, Boże, zapraszający nas do miłości, pragnę Ci dziś powiedzieć:
Ojcze nasz, Ojcze wszystkich tych, którzy walczą, by objawiła się miłość, solidarność, sprawiedliwość…
Bądź Ojcem wszystkich moich przyjaciół.
Święte jest Imię Twoje dla wszystkich tych, którzy dniem i nocą pracują, by wydobyć swych braci z niewiedzy, choroby, wyzysku i prześladowania, dla wszystkich tych, którzy poświęcają czas, by przemieniać warunki życia, pracy, w dzielnicy, w fabryce, w biurze, w szkole.
Przyjdź Królestwo Twoje niech przyjdzie dla wszystkich! Tak, bądź wola Twoja!
Chleba naszego powszedniego, często zagarnianego przez mniejszość, brakującego prawie wszędzie, chleba pracy dla wszystkich – daj nam dzisiaj. Chleba prawdziwej wiedzy, a także chleba prawdziwego życia.
I przebacz nam, Panie, krzyk, którego nie słyszymy, uśmiech którego nie widzimy, niesprawiedliwość, której się nie przeciwstawiamy.
Nie pozwól, byśmy ulegali pokusie opuszczania ramion i zamykania się w naszym małym szczęściu.
Nie pozwól, byśmy ulegali pokusie, że nie ma przyszłości dla dzieci znajdujących się w trudnej sytuacji, dla wielu młodych…
Nie pozwól, abyśmy ulegali pokusie wiary w to, że weźmie górę przemoc, rasizm i nietolerancja.
Ale wybaw nas ode złego, co w głębi naszej duszy podpowiada, byśmy zachowali życie nasze dla siebie. Ty przecież pragniesz, byśmy je dawali. Udziel nam zapału, który czyni świat piękniejszym.
Garnier