Dawno temu we wsi mieszkała pewna kobieta, której wprost nie zamykały się usta. Trajkotała i plotkowała o wszystkim i wszystkich. Pewnego dnia przez swoją paplaninę przysporzyła ogromnych problemów innej kobiecie. Zrobiło jej się z tego powodu przykro i pożałowała , że znów nie umiała poskromić języka. Wyspowiadała się więc ze swojego grzechu i spytała , jaką dostanie pokutę.
– Idź jutro na targ i kup dwie kury- powiedział proboszcz. – A żebyś miała co robić , wracając z targu do domu, kury te po drodze oskubiesz. Następnie znowu przyjdziesz do mnie i zdasz relację.
Kobieta zrobiła co jej ksiądz zlecił. Poszła na targ , kupiła tam dwie kury, a idąc przez wieś do domu oskubała je z piór. Następnie udała się do proboszcza i doniosła mu , że wszystko wykonała tak , jak jej polecił.
– Dobrze- odrzekł proboszcz. – Teraz pozostało ci jeszcze tylko jedno, aby dopełnić pokuty: Idź przez wieś i pozbieraj wszystkie rozrzucone przez siebie pióra.
Norbert Lechleitner