881 776 552 (całodobowo: wezwania do chorych, sprawy pogrzebowe)

„Dziś wysyłam ciebie do całej ludzkości z Moim Miłosierdziem”. To są słowa, które Pan Jezus skierował do siostry Faustyny, aby zlecić jej wielką misję przypominania całemu światu prawdy o Jego nieskończonym Miłosierdziu.

Prawda o Bożym Miłosierdziu jest ostatnią deską ratunku dla ludzi z przełomu drugiego i trzeciego tysiąclecia, którzy żyją tak, jakby Boga nie było i idą drogą prowadzącą do zguby wiecznej. Ich zatrutym grzechem umysłom piekło wydaje się nierealne. Bł. Faustyna zapisała skargę Jezusa: „…dusze giną mimo Mojej gorzkiej męki” (Dz. 965). Giną, to znaczy, że same idą na potępienie, nie korzystając z wszechmocy Jezusowego Miłosierdzia objawionego w śmierci na krzyżu.

Jezus, aby pobudzić ludzkie serca do skruchy i otwarcia się na Jego miłość, 22 lutego 1931 r. polecił s. Faustynie namalowanie swego obrazu. Oddajmy głos s. Faustynie:

„Wieczorem, kiedy byłam w celi, ujrzałam Pana Jezusa ubranego w szacie białej. Jedna ręka wzniesiona do błogosławieństwa, a druga dotykała szaty na piersiach. Z uchylenia szaty na piersiach wychodziły dwa wielkie promienie, jeden czerwony, a drugi blady. W milczeniu wpatrywałam się w Pana, dusza moja była przejęta bojaźnią, ale i radością wielką. Po chwili powiedział mi Jezus: wymaluj obraz według rysunku który widzisz, z podpisem: Jezu, ufam Tobie. Pragnę, aby ten obraz czczono najpierw w kaplicy waszej i na całym świecie” (Dz. 47).

„Obiecuję, że dusza, która czcić będzie ten obraz, nie zginie. Obiecuję także, już tu na ziemi zwycięstwo nad nieprzyjaciółmi, a szczególnie w godzinie śmierci. Ja sam bronić będę jako Swej chwały” (Dz. 48).

Jest sprawą oczywistą, że obraz wskazuje na żywą osobę Jezusa. Dlatego, kto czci obraz, czci Jezusa, otwiera swoje serce na Jego nieskończoną miłość objawioną w śmierci i zmartwychwstaniu. Po licznych trudnościach związanych z wypełnieniem polecenia, wizerunek został wykonany przez wileńskiego artystę, Eugeniusza Kazimierowskiego i po raz pierwszy ukazane publicznie w Ostrej Bramie w dniach 26-28 kwietnia 1935 roku z okazji zakończenia obchodów Jubileuszu 1900-lecia Odkupienia Świata (Dz. 89; 417-420).

Bł. Faustyna realizowała zadanie przerastające możliwości zwykłej zakonnicy. Wierzyła jednak, że podoła jemu dzięki mocy Jezusa. Kierowana ofiarną miłością i pragnieniem ratowania grzeszników, wypełniała następujące polecenie:

„…wiedz o tym, że jeżeli zaniedbasz sprawę malowania tego obrazu i całego dzieła miłosierdzia, odpowiesz za wielką liczbę dusz w dzień sądu” (Dz. 154).

„…Chcę, aby ten obraz, który wymalujesz pędzlem, był uroczyście poświęcony w pierwszą niedzielę po Wielkanocy, ta niedziela ma być Świętem Miłosierdzia” (Dz. 49).

„Pragnę, ażeby kapłani głosili to wielkie Miłosierdzie Moje względem dusz grzesznych. Niech się nie lęka zbliżyć do Mnie grzesznik. Palą Mnie płomienie Miłosierdzia, chcę je wylać na dusze ludzkie” (Dz. 50).

Dlaczego jest tak wyjątkowo podkreślona wartość tego obrazu? Co on wyraża? Jakie jest jego znaczenie w życiu człowieka?

Jezus na obrazie jest ubrany w białą szatę, prawa ręka jest podniesiona w geście błogosławienia, przywoływania, potwierdzenia… Lewa wskazuje na uchylenie szaty na piersi, spod której wychodzą dwa wielkie promienie: czerwony i blady. Jest także podpis pod obrazem: „Jezu ufam Tobie”. Objaśnienie promieni podaje sam Jezus: „te dwa promienie oznaczają Krew i Wodę, blady promień oznacza wodę, która usprawiedliwia dusze; czerwony promień oznacza Krew, która jest życiem dusz…

Te dwa promienie wyszły z wnętrzności Miłosierdzia Mojego wówczas, kiedy konające Serce Moje zostało włócznią otwarte na krzyżu.

Te promienie osłaniają dusze przed zagniewaniem Ojca Mojego. Szczęśliwy, kto w ich cieniu żyć będzie, bo nie dosięgnie go sprawiedliwa ręka Boga. Pragnę, ażeby pierwsza niedziela po Wielkanocy była świętem Miłosierdzia” (Dz. 299).

W innym miejscu czytamy: „Podaję ludziom naczynie, z którym mają przychodzić po łaski do źródła miłosierdzia. Tym naczyniem jest ten obraz z podpisem: Jezu ufam Tobie” (Dz. 327).

„W pewnej chwili powiedział mi Jezus: spojrzenie Moje z tego obrazu jest takie, jako spojrzenie z krzyża” (Dz. 326).

Jezus wyjaśnia: „nie w piękności farby, ani pędzla jest wielkość tego obrazu, ale w łasce Mojej” (Dz. 313).

„Ze wszystkich Ran Moich, jak ze strumieni płynie miłosierdzie dla dusz, ale Rana Serca Mojego jest źródłem niezgłębionego miłosierdzia, z tego źródła tryskają wszelkie łaski dla dusz” (Dz. 1190).

W Wielki Piątek o godzinie trzeciej po południu bł. s. Faustyna usłyszała słowa: „Pragnę, żeby obraz ten był publicznie uczczony” (Dz. 414).

Ten niezwykle sugestywny obraz daje nam Jezus jako czytelny znak Swojej Miłości Miłosiernej, przezwyciężającej wszelki grzech i śmierć. Jest to Miłość płynąca z Jezusowego Serca, przebitego na krzyżu. W ten sposób Zbawiciel przypomina o Swoim cierpieniu i śmierci na krzyżu za nas i dla naszego zbawienia, o tym, że z miłości wziął na Siebie grzechy wszystkich ludzi i przyjął prawdziwą ludzką śmierć. On, który był niewinny, bez grzechu, poznał w Swojej męce krzyżowej jak straszliwym cierpieniem jest grzech. Umierając, był doskonale posłuszny Ojcu i w ten sposób grzech i śmierć przezwyciężył. I tak Miłość Jezusa, przez krzyż i zmartwychwstanie, dotarta wszędzie tam, gdzie dosięgła niszcząca moc każdego grzechu. Jesteśmy ogarnięci tą wszechmocną miłością Jezusa kochającego i pragnącego każdego człowieka uwolnić z niewoli grzechu i śmierci. Owocność Bożego Miłosierdzia zależy jednak od postawy człowieka. Chodzi o to, aby człowiek uwierzył i zaufał Jezusowi. Obraz Miłosierdzia – wskazuje na otwarte źródło, z którego spływa na ludzi łaska poprzez sakramenty, zwłaszcza przez chrzest, pokutę, Eucharystię. Pan Jezus przypomina również o najgłębszych więzach łączących nas z Nim i z bliźnimi.

Bł. s. Faustyna notuje w Dzienniczku kategoryczne polecenie Pana Jezusa: „Żądam czci dla Mojego miłosierdzia przez obchodzenie uroczyście tego święta i przez cześć tego obrazu, który jest namalowany. Przez obraz ten, udzielę wiele łask duszom, on ma przypominać żądania Mojego Miłosierdzia, bo nawet wiara najsilniejsza, nic nie pomoże bez uczynków” (Dz. 742).

Obraz jest znakiem całego odnowionego kultu Miłosierdzia Bożego, ale szczytem tego kultu jest Święto Miłosierdzia wyznaczone na pierwszą niedzielę po Wielkanocy. „Święto to wyszło z wnętrzności Miłosierdzia Mojego i jest zatwierdzone w głębokościach zmiłowań Moich. Wszelka dusza wierząca i ufająca miłosierdziu Mojemu, dostąpi go” (Dz. 420).

„Nie znajdzie żadna dusza usprawiedliwienia, dopóki się nie zwróci z ufnością do Miłosierdzia Mojego i dlatego pierwsza niedziela po Wielkanocy ma być świętem Miłosierdzia, a kapłani mają w dniu tym mówić duszom o tym wielkim i niezgłębionym miłosierdziu Moim” (Dz. 570).

„…Powiedz moim kapłanom, że zatwardziali grzesznicy kruszyć się będą pod ich słowami, kiedy będą mówić o niezgłębionym miłosierdziu Moim, o litości, jaką mam dla nich w Sercu Swoim. Kapłanom, którzy głosić będą i wysławiać miłosierdzie Moje, dam im moc przedziwną i namaszczę ich słowa i poruszę serca, do których przemawiać będą” (Dz. 1521).

 

Przedziwna dobroć Pana Jezusa otwiera niepojęte skarby, których Zbawiciel pragnie udzielić każdemu w Święto Miłosierdzia Bożego. Oto słowa wyjątkowych obietnic przekazane przez bł. s. Faustynę: „córko Moja, mów światu całemu o niepojętym miłosierdziu Moim. Pragnę, aby święto miłosierdzia było ucieczką i schronieniem dla wszystkich dusz; a szczególnie dla biednych grzeszników. W dniu tym otwarte są wnętrzności miłosierdzia Mego, wylewam całe morze łask na dusze, które się zbliżą do źródła miłosierdzia Mojego; która dusza przystąpi do spowiedzi i Komunii św., dostąpi zupełnego odpuszczenia win i kar; w dniu tym otwarte są wszystkie upusty Boże, przez które płyną łaski; niech się nie lęka zbliżyć do Mnie żadna dusza, chociażby grzechy jej były jako szkarłat. Miłosierdzie Moje jest tak wielkie, że przez całą wieczność nie zgłębi go żaden umysł ani ludzki, ani anielski. (…) Święto miłosierdzia wyszło z wnętrzności Moich, pragnę, aby uroczyście obchodzone było w pierwszą niedzielę po Wielkanocy. Nie zazna ludzkość spokoju, dopóki nie zwróci się do Źródła Miłosierdzia Mojego” (Dz. 699).

Jezus Paschalny, najdobrotliwszy Zbawiciel kieruje do ludzi, których drogi rozmijają się z Bogiem, pełne miłości otrzeżenie: „Daję im ostatnią deskę ratunku, to jest święto miłosierdzia Mojego. Jeżeli nie uwielbią miłosierdzia Mojego zginą na wieki” (Dz. 965).

W Święto Miłosierdzia Bożego Jezus Paschalny przywołuje do Siebie, aby nas ubogacić Wielkanocnym Darem Miłości Miłosiernej. Mówi każdemu: „Większe jest miłosierdzie Moje, aniżeli nędze twoje i świata całego. Kto zmierzył dobroć Moją? Dla ciebie zstąpiłem z nieba na ziemię, dla ciebie pozwoliłem przybić się do krzyża, dla ciebie pozwoliłem otworzyć włócznią Najświętsze Serce Swoje i otworzyłem ci źródło miłosierdzia, przychodź i czerp łaski z tego źródła naczyniem ufności. Uniżonego serca nigdy nie odrzucę, nędza twoja utonęła w przepaści Miłosierdzia Mojego. Czemuż byś miała przeprowadzać ze Mną spór o nędzę twoją. Zrób Mi przyjemność, że Mi oddasz wszystkie swe biedy i całą nędzę, a Ja cię napełnię skarbami łask” (Dz. 1485).

ks. Stefan Spychalski

Publikacja za zgodą redakcji ”Miłujcie się”

nr 3-4/1997