Sakrament małżeństwa
– gdy już zdecydowaliście być razem
Okres przygotowania do zawarcia ślubu wynosi trzy miesiące. Dlatego też narzeczeni zgłaszają się do kancelarii parafialnej nie później niż trzy miesiące przed planowaną datą ślubu (termin ślubu mogą zarezerwować wcześniej).
Na pierwsze spotkanie w kancelarii parafialnej narzeczeni przynoszą: metrykę chrztu (nie starszą jak sześć miesięcy przed datą ślubu); dowody osobiste.
Jeżeli narzeczeni chcą zawierają ślub tzw. konkordatowy (tzn. tylko w kościele, ale ze skutkami prawa cywilnego) zobowiązani są zgłosić się do USC i dostarczyć dokument zezwalający na pobłogosławienie małżeństwa ze skutkami cywilnymi.
W tygodniu bezpośrednio poprzedzającym ślub narzeczeni powinni zgłosić się do kancelarii parafialnej celem sprawdzenia wszystkich wymaganych dokumentów (dołączyć dokumenty z USC, świadectwo wygłoszonych zapowiedzi) oraz spisania aktu ślubu. Należy wtedy przynieść ze sobą dane świadków ślubu (imię i nazwisko, rok urodzenia, dokładny adres zamieszkania).
Katechizm Kościoła Katolickiego o małżeństwie
1660 Przymierze małżeńskie, przez które mężczyzna i kobieta stanowią między sobą wewnętrzną wspólnotę życia i miłości, powstało z woli Stwórcy, który wyposażył je we własne prawa. Z natury jest ono nastawione na dobro współmałżonków, a także na zrodzenie i wychowanie potomstwa. Małżeństwo ochrzczonych zostało podniesione przez Chrystusa Pana do godności sakramentu.
1603 Powołanie do małżeństwa jest wpisane w samą naturę mężczyzny i kobiety, którzy wyszli z ręki Stwórcy. Małżeństwo nie jest instytucją czysto ludzką, chociaż w ciągu wieków mogło ulegać licznym zmianom w różnych kulturach, strukturach społecznych i postawach duchowych. Ta różnorodność nie powinna prowadzić do zapomnienia 0 jego wspólnych i trwałych cechach. Chociaż godność tej instytucji nie wszędzie ukazuje się z taką samą jasnością, to jednak we wszystkich kulturach istnieje pewne zrozumienie dla znaczenia związku małżeńskiego. „Szczęście osoby i społeczności ludzkiej oraz chrześcijańskiej wiąże się ściśle z pomyślną sytuacją wspólnoty małżeńskiej i rodzinnej” (II Sobór Watykański, konst. Gaudium et spes, 47).
1604 Bóg, który stworzył człowieka z miłości, powołał go także do miłości, która jest podstawowym i wrodzonym powołaniem każdej istoty ludzkiej. Człowiek został bowiem stworzony na obraz i podobieństwo Boga, który sam jest Miłością. Ponieważ Bóg stworzył mężczyznę i kobietę, ich wzajemna miłość staje się obrazem absolutnej i niezniszczalnej miłości, jaką Bóg miłuje człowieka. Jest ona dobra, co więcej bardzo dobra, w oczach Stwórcy.
Miłość małżeńska, którą Bóg błogosławi, jest przeznaczona do tego, by była płodna i urzeczywistniała się we wspólnym dziele zachowywania stworzenia: „Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: «Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną» (Rdz 1,28)”.
1661 Sakrament małżeństwa jest znakiem związku Chrystusa i Kościoła. Udziela on małżonkom łaski miłowania się wzajemnie tą miłością, jaką Chrystus umiłował Kościół. Łaska sakramentu udoskonala zatem ludzką miłość małżonków, umacnia ich nierozerwalną jedność i uświęca ich
na drodze do życia wiecznego. Małżeństwo opiera się na zgodzie obu stron, to znaczy na woli wzajemnego i trwałego oddania się sobie w celu przeżywania przymierza wiernej i płodnej miłości.
1663 Skoro małżeństwo ustanawia małżonków w pewnym publicznym stanie życia w Kościele, powinno być zawierane publicznie, w ramach celebracji liturgicznej, wobec kapłana (lub upoważnionego świadka Kościoła) oraz świadków i zgromadzenia wiernych.
1664 Do istoty małżeństwa należy jedność, nierozerwalność i otwartość na płodność. Poligamia jest przeciwna jedności małżeństwa; rozwód rozłącza to, co Bóg złączył. Odrzucenie płodności pozbawia życie małżeńskie dziecka, które jest „najcenniejszym darem małżeństwa”.
1665 Dopóki żyje prawowity współmałżonek, zawarcie powtórnego związku przez rozwiedzionych sprzeciwia się zamysłowi i prawu Bożemu, jak tego nauczał Chrystus.
Osoby rozwiedzione zawierające nowy związek nie są wyłączone z Kościoła, ale nie mogą przystępować do Komunii świętej. Powinny one prowadzić życie chrześcijańskie, zwłaszcza wychowując swoje dzieci w wierze.
1666 Chrześcijański dom rodzinny jest miejscem, gdzie dzieci otrzymują pierwsze głoszenie wiary. Dlatego dom rodzinny słusznie jest nazywany „Kościołem domowym”, wspólnotą łaski i modlitwy, szkołą cnót ludzkich i miłości chrześcijańskiej.
Refleksje dla zaręczonych
(fragmenty z Poradnika Ks. Ireneusza Okarmusa)
Jesteś przekonany, że kobieta, dla której kupiłeś pierścionek zaręczynowy, jest na pewno tą, z którą chcesz spędzić całe życie, w zdrowiu i chorobie, w dobrej i złej doli.
Jesteś już pewna, że ten mężczyzna, którego kochasz i który ci się oświadczył, jest na pewno tym, z którym chcesz dzielić całe swe życie, radości i smutki. Chcesz, aby on był ojcem dziecka, które urodzisz.
Jesteście zaręczeni, a data ślubu w kościele jest już zarezerwowana. Przed wami ostatnie tygodnie poprzedzające wyczekiwany dzień ślubu. Zdaję sobie sprawę, że najważniejsze decyzje już podjęliście, a czeka jeszcze tyle spraw związanych z ucztą weselną, zaproszeniami, gośćmi. Przecież jeszcze trzeba rozstrzygnąć ostatecznie kwestię sukni, garnituru, orkiestry i fotografa.
W ogromie spraw istnieje niebezpieczeństwo zepchnięcia na margines spraw duchowych. A przecież one powinny być nie mniej ważne, o ile nie najważniejsze dla narzeczonych w tych ostatnich tygodniach poprzedzających ślub.
Chcesz zbudować dom na skale?
Warto przypomnieć słowa Chrystusa zapisane w Ewangelii św. Mateusza: „Każdego więc, kto tych słów moich słucha i wypełnia je, można porównać z człowiekiem roztropnym, który dom swój zbudował na skale. Spadł deszcz, wezbrały potoki, zerwały się wichry i uderzyły w ten dom. On jednak nie runął, bo na skale był utwierdzony. Każdego zaś, kto tych słów moich słucha, a nie wypełnia ich, można porównać z człowiekiem nierozsądnym, który dom swój zbudował na piasku. Spadł deszcz, wezbrały potoki, zerwały się wichry i rzuciły się na ten dom. I runął, a upadek jego był wielki” (7,24-27).
Dom to wspólnota osób. Wy założycie dom w chwili, gdy przed Bogiem złożycie słowa przysięgi małżeńskiej. Ten duchowy dom potrzebuje, podobnie jak zwykły murowany dom, odpowiedniego fundamentu i materiału. Fundament jest niewidocznym elementem budowli i dlatego często niedocenianym i zapomnianym. Wystarczy sobie przypomnieć, ile razy przechodząc obok kościoła Mariackiego, patrząc na wysoką wieżę, pomyślałeś o tym, jak głębokie są fundamenty tej budowli. Zazwyczaj zatrzymujemy się na tym, co widoczne dla oka, a mniejszą uwagę zwracamy na to, czego nie widzimy, a co jest tak naprawdę najważniejsze. A przecież wiadomo, że gdyby nie było odpowiednich fundamentów, to najwspanialsza budowla może łatwo lec w gruzach.
Porównując to do życia małżeńskiego, można powiedzieć, że miłość uczuciowa, zmysłowa to jest to, co widoczne na zewnątrz. Gdy widzi się zakochanych przytulonych do siebie, patrzących z czułością, to od razu widać, że coś ich łączy.
Jednak gdyby tylko to łączyło narzeczonych stających przed ołtarzem w dniu ślubu, to ich duchowy dom byłby jak budowla bez odpowiednich fundamentów, choć piękna, to jednak nietrwała, wytrzymująca przeciwności do pierwszej burzy. Jezus powiedział: „Każdego, kto słów moich słucha i wypełnia je, można porównać z człowiekiem roztropnym, który dom swój zbudował na skale”.
Do ślubu pozostało wam kilka tygodni, może miesięcy. To jeszcze szansa, aby naprawić, jeśli zachodzi potrzeba, to, co jest źle budowane, bez fundamentu. Chrystus będzie dla was skałą, na której można bezpiecznie budować wasz duchowy dom. To na tym polega współpraca człowieka z Bogiem. Bóg daje fundament i projekt, a człowiek materiał, czyli swoją miłość. Teraz już rozumiesz, że On nie chce was ograniczać, zubożyć, unieszczęśliwić, lecz wręcz przeciwnie. Tylko musi zaistnieć w twoim, w waszym życiu.
On chce być z wami
Chcesz, aby w dniu ślubu Bóg pobłogosławił wam i uświęcił waszą miłość. Masz do tego prawo, ponieważ Bóg traktuje cię jako swoje dziecko, a ty przecież mówisz
do niego: „Ojcze”. Tyle że dziecięctwo Boże do czegoś zobowiązuje. Można to zrozumieć na prostym przykładzie.
Wyobraź sobie, że jesteś rodzicem mającym dorosłego syna lub córkę. Twoje dorosłe dziecko przed kilku laty obraziło ciebie i wyjechało, nie utrzymując z tobą kontaktu. Jedynie na święta dostawałeś kartkę z życzeniami i nic więcej. Jak byś się czuł, gdyby twoje dorosłe dziecko przypomniało sobie o tobie dopiero na kilka dni przed ślubem, przysyłając ci zaproszenie bez żadnego przeproszenia i żalu z powodu wyrządzonej ci kiedyś przykrości. A gdybyś jeszcze był świadom, że czyni to z wyrachowania, a nie z czystej miłości, bo liczy na prezent. Przykro by ci było, prawda?
Może jesteś podobnym dzieckiem w stosunku do Boga, twego i naszego Ojca. Może kiedyś pokłóciłeś się z Nim i odszedłeś od Niego, a teraz Go zapraszasz na ślub. To dobrze, tylko że najpierw wypada uznać swoją winę wobec Niego i naprawić, co zostało zepsute. Jak to zrobić? On na ciebie czeka w sakramencie pokuty. W dniu ślubu chce zaś dać ci najcenniejszy prezent – swoje błogosławieństwo, łaskę i siły na całe twoje małżeńskie życie. Tylko nie czekaj z pojednaniem na ostatnią chwilę i jeszcze dziś uklęknij do modlitwy. To może być jak pierwszy telefon po latach milczenia. Jeszcze dziś postanów Go nie obrażać więcej i przyjmować każde Jego zaproszenie na niedzielne spotkanie na Mszy świętej.
Popatrz na siebie – spowiedź przedślubna
Osoby zawierające sakrament małżeństwa muszą być w stanie łaski uświęcającej. To oczywiście zakłada przystąpienie do spowiedzi, najlepiej tego samego dnia co ślub albo dzień wcześniej. Na miesiąc przed ślubem powinniście przystąpić do spowiedzi generalnej, z całego życia. Zapytasz, po co to, przecież do tej pory przystępowałeś do spowiedzi i wyznawałeś na bieżąco swoje grzechy.
Widzisz, ślub to rozpoczęcie nowej drogi życia. Zatem jest to dobra okazja, aby dotychczasowe życie zamknąć i podsumować. Dobrze przeżyta spowiedź generalna pozwoli ci zobaczyć twoją przeszłość oraz odkryć słabości i wady. Jak przygotować się do spowiedzi generalnej, by była ona naprawdę wielkim i pożytecznym duchowym przeżyciem?
Kilka ważnych rad:
- Dobra spowiedź to ta, która jest poprzedzona dobrym rachunkiem sumienia, dlatego trzeba koniecznie opierać się na wzorach rachunku sumienia dostosowanych do dorosłych. Nie wystarczy książeczka od Pierwszej Komunii Świętej.
- Trzeba podsumować, czy dotychczasowe spowiedzi były dobre i szczere. Świadome zatajenie jakiegoś grzechu ciężkiego powoduje, że spowiedź jest świętokradzka. Wtedy wszystkie kolejne spowiedzi, jeśli się nie przyznało do wcześniejszego zatajenia grzechu, są świętokradcze.
- Należy grzechy ciężkie ująć syntetycznie i zastanowić się, czy nie było tak, że któryś z nich powtarza się na każdej spowiedzi. Może to oznaczać już jakąś utrwaloną skłonność do grzechu.
- Trzeba podsumować dotychczasowe wysiłki w pracy nad sobą, ewentualne sukcesy i porażki.
- Należy zwrócić uwagę i podsumować, jak wyglądało dotychczasowe życie duchowe: modlitwa, spowiedź, uczestnictwo w Mszach świętych niedzielnych.
- Trzeba krytycznie i szczerze podsumować traktowanie przykazania „nie cudzołóż”, zwłaszcza w czasie narzeczeństwa.
Zachęta do generalnej spowiedzi świętej.
Przystąpienie do sakramentu małżeństwa jest wyjątkową chwilą w życiu. Wiąże się ze zmianą dotychczasowego stanu i początkiem nowej drogi. Warto więc najpierw spojrzeć wstecz na wszystkie poprzednie lata i ocenić, sprawdzić, co można i powinno się poprawić, by być jak najbliżej Pana Boga i ludzi, zwłaszcza osoby ukochanej. Dlatego zachęca się, by jedna z przedślubnych spowiedzi była spowiedzią generalną – z całego dotychczasowego życia.
Kto udziela ślubu?
Z pewnością niejeden raz słuchaliście opowiadań nowożeńców o ich ślubie. I wtedy słyszeliście, jak mówili: „Ślubu udzielał nam ksiądz…”. Żartobliwie rzecz ujmując, ten ksiądz nie tylko nie udzielał, ale także nie mógł tego zrobić. Dlaczego? Ponieważ sakrament małżeństwa jest jedynym sakramentem, którego nie udziela kapłan. Jak to możliwe? Sakramentu małżeństwa udzielają sobie małżonkowie przez wypowiedzenie formuły przysięgi małżeńskiej, a kapłan jest jedynie urzędowym świadkiem reprezentującym Kościół. Inna sprawa, że kapłan jest nie do zastąpienia jeśli chodzi o odprawienie Mszy świętej, podczas której narzeczeni składają sobie przysięgę. To rozróżnienie nie jest tylko jakimś akademickim problemem i mało ważnym dylematem. Otóż uświadomienie sobie faktu, co sprawia słowo przysięgi, pozwala odczuć wagę wypowiadanych słów. To nie jest zatem jedynie obietnica, że się współmałżonka nie opuści, ale coś więcej; to jest słowo przywołujące niejako Pana Boga, który łączy nierozerwalnym węzłem dwoje ludzi. Tak stanie się i z wami.
Małżeńska konsekracja
Chwila, w której złożycie sobie przysięgę małżeńską, jest najważniejsza i najbardziej brzemienna w skutki. W tym momencie Bóg połączy was duchowo, tak samo jak wszystkich, którzy kiedykolwiek i gdziekolwiek zawierali ślub kościelny. Wtedy dzieje się coś tajemniczego i niezwykłego – narzeczeni już nie są dwoje, ale jedno. Związek ten jest tak bardzo trwały, że nie można go rozdzielić. I nie chodzi tutaj bynajmniej o jedność ciała, o związek czysto seksualny. Tu chodzi o coś więcej – o jedność ducha. Tej jedności nie jest w stanie nikt rozdzielić, nawet papież, czyli najwyższa władza w Kościele. Nawet gdy zaniknie miłość uczuciowa i fizyczna jedność i gdy ludzie rozejdą się w dwie strony, to jeśli ważnie zawarli małżeństwo, czyli stało się ono związkiem sakramentalnym, są duchową nierozerwalną jednością. Tak też będzie z wami. Czy wiesz, co się wtedy z wami stanie? Chcę ci to pokazać, porównując do najważniejszego momentu Mszy świętej, czyli konsekracji.
Jest taki moment Mszy świętej, gdy kapłan trzymając w rękach biały chleb wypowiada słowa: „Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało moje, które za was będzie wydane”, „Bierzcie i pijcie, to jest bowiem kielich Krwi mojej, która za was i za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów. To czyńcie na moją pamiątkę”. Właśnie po wypowiedzeniu tych słów konsekracji, na mocy święceń kapłańskich, chleb staje się prawdziwą i rzeczywistą obecnością Chrystusa pod postacią chleba i wina. I to już jest nieodwołalne. Nikt na świecie, żaden kapłan ani biskup, ani Ojciec Święty nie może „odkonsekrować” hostii, tak aby znowu stała się tylko zwykłym białym chlebem. Oczywiście, tylko dopóki trwa fizyczna postać Eucharystii, dopóty trwa obecność Pana Jezusa w tym konkretnym kawałku konsekrowanego chleba. Gdy zniknie fizyczna postać białego chleba, na przykład gdy przyjmiemy i spożyjemy komunię świętą, wtedy znika obecność Jezusa w tym konkretnym kawałku.
Teraz pomyśl. Podobnie jest, gdy przyjmowany jest sakrament małżeństwa. W chwili, gdy narzeczeni wypowiadają słowa przysięgi małżeńskiej, wówczas następuje ich konsekracja na męża i żonę. To znaczy, że już do końca życia będziesz przed Bogiem mężem tej kobiety, a ty żoną tego mężczyzny. Tak będzie aż do chwili, gdy któreś z was umrze. Wtedy znika fizyczna postać związku dwojga ludzi, czyli nie ma sakramentu małżeństwa. I podobnie jak w przypadku komunii świętej, tak samo i w waszej sytuacji nie ma siły, aby ten duchowy związek, który ważnie zawrzecie, kiedykolwiek „odkonsekrować” i powiedzieć, że już nie jesteście mężem i żoną i możecie sobie znaleźć innego życiowego partnera. Dlatego nie ma tak zwanych rozwodów kościelnych. Może być tylko orzeczenie, że dane małżeństwo nie zostało ważnie zawarte.
Zatem widzisz, jak wielką wagę będą mieć słowa składanej przysięgi.
Liturgia sakramentu małżeństwa
Zawarcie małżeństwa dokonuje się na Mszy świętej, co ma jeszcze bardziej podkreślać powiązanie tego sakramentu z Chrystusem.
Trzy pytania
Po Ewangelii i homilii (o ile będzie) wszyscy obecni w kościele wstaną, a wy zbliżycie się do ołtarza i staniecie przed kapłanem, który zwróci się do was, zadając trzy pytania decydujące o ważności sakramentu:
Czy chcecie dobrowolnie i bez żadnego przymusu zawrzeć związek małżeński?
Czy chcecie wytrwać w tym związku w zdrowiu i chorobie, w dobrej i złej doli, aż do końca życia?
Czy chcecie z miłością przyjąć i po katolicku wychować potomstwo, którym was Bóg obdarzy?
Na każde z tych pytań powinniście odpowiedzieć: „Chcemy„.
Zanim nastąpi istotny moment obrzędu sakramentalnego – przysięga małżeńska, liturgia przewiduje zwrócenie się z uroczystą modlitwą do Ducha Świętego z prośbą o umocnienie miłości tych, którzy za chwilę złożą przysięgę małżeńską, oraz uświęcenie ich związku.
Dłonie związane stułą
Tuż przed złożeniem przysięgi kapłan powie do was: „Skoro zamierzacie zawrzeć sakramentalny związek małżeński, podajcie sobie prawe dłonie i wobec Boga i Kościoła złóżcie słowa przysięgi małżeńskiej”. Już sam gest związanych stułą dłoni nowożeńców ma głęboką symbolikę. Podanie dłoni oznacza prawną umowę. Jest to również znak otwartości i dobrej woli, oddania się sobie i gotowości wspierania oraz wspólnego trwania. Stuła jest znakiem władzy kapłańskiej, która w imieniu Boga łączy ten związek. Ręce związane stułą oznaczają, że przysięga dokonuje się w obecności urzędowego świadka Kościoła.
Przysięga
Nauczcie się na pamięć słów przysięgi małżeńskiej. To tylko kilka zdań. Przecież lepiej jest patrzeć sobie w oczy i zdecydowanym, co nie znaczy bez wzruszeń, głosem powiedzieć coś, od czego zależy całe życie:
Ja … biorę ciebie …za żonę (męża) i ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz że cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż, Panie Boże wszechmogący w Trójcy jedyny i wszyscy święci. Po tych słowach kapłan powie do was: „Co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela.
Małżeństwo przez was zawarte ja powagą Kościoła katolickiego potwierdzam i błogosławię w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego”.
Obrączki
Pierścionek zaręczynowy jest oznaką wierności dochowania obietnicy zawarcia małżeństwa. Obrączka ślubna też ma bogatą symbolikę. Swym kształtem przypomina okrąg, który nie ma początku ani końca oraz jest znakiem jedności i doskonałości. Dlatego obrączka ślubna oznacza waszą nadzieję, że osiągniecie jedność, która uczyni was doskonałymi. A jedność doskonała oznacza miłość wierną. Gdy nowożeńcy nakładają sobie wzajemnie obrączki na palec, mówią:
„Przyjmij tę obrączkę jako znak mojej miłości i wierności. W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego”.
Od tej chwili obrączki będą ci przypominały dzień ślubu, twojego małżonka. Będą znakiem, że należycie do siebie. Obrączki ślubne są pobłogosławione, co oznacza, że Boża miłość jest z wami i jeśli tylko zechcecie, będzie wam pomagać dochować wierności i miłości.
Małżeństwo to także droga do świętości
Powszechnie uważa się, że świętość to obowiązek zarezerwowany tylko dla osób duchownych. Niektórzy nawet wzbraniają się przed tym słowem. Z pewnością słyszałeś i takie stwierdzenia: „Przecież nie jestem świętym”, „Świętość to nie dla mnie”, „Nie bądź taki święty”, „Popatrzcie, święty się znalazł”. Świętość źle się kojarzy i dlatego nie jest mile widziana. Niektórym się wydaje, że świętość człowieka zakłada z góry umartwienie i smutek, nie mówiąc już o rezygnacji z radości bycia we dwoje. Nic bardziej błędnego. Świętość to wspaniałość i normalność. To wręcz wymarzona cecha życiowego partnera. Święty małżonek to ktoś, komu można ufać i być pewnym, że nie zdradzi i nie zawiedzie. Można być świętym i jednocześnie całkiem normalnym człowiekiem cieszącym się życiem. Przykładem może być św. Joanna Beretta Molla (1922-1962), która została ogłoszona świętą 16 maja 2004 roku. W swym życiu starała się kochać Boga, męża i dzieci i służyć swą pracą innym ludziom (była lekarką). Była radosną kobietą, lubiącą sport, taniec. Była szczęśliwą żoną i matką. Zmarła przy porodzie czwartego dziecka. Nie zgodziła się bowiem na leczenie, które mogłoby uratować jej życie, gdy była w ciąży, gdyż jako lekarka wiedziała, że to oznacza śmierć dla poczętego dziecka. Oddała swe życie, by ono mogło żyć. Była niezwykłą narzeczoną, żoną, matką.
List narzeczonej
Chciałbym przytoczyć tutaj list Joanny Beretty Molli do Piotra napisany 9 kwietnia 1955 roku, w przeddzień zaręczyn.
Mój najdroższy Piotrze!
Jak Ci dziękować za ten przepiękny pierścionek zaręczynowy? Drogi Piotrze, aby Ci wyrazić moją wdzięczność, ofiaruję Ci me serce. Będę Cię kochała zawsze tak, jak teraz Cię kocham.
Myślę, że w przeddzień naszych zaręczyn ucieszy Cię, gdy powiem, iż jesteś dla mnie najdroższą osobą, ku której biegną moje myśli, uczucia i pragnienia, i nie mogę się już doczekać chwili, w której stanę się Twoja na zawsze.
Najdroższy Piotrze, Ty wiesz, że pragnę Cię widzieć szczęśliwym i wiedzieć, że jesteś szczęśliwy. Powiedz, jaka powinnam być i co powinnam zrobić, aby Cię takim uczynić. Bardzo ufam Panu Jezusowi i jestem pewna, że On pomoże mi być narzeczoną godną Ciebie.
Lubię często rozmyślać nad fragmentem z Biblii odczytywanym podczas Mszy ku czci św. Anny: „Niewiastę dzielną, któż znajdzie?… Serce małżonka jej ufa… Nie czyni mu źle, ale dobrze przez wszystkie dni jego życia” i tak dalej.
Piotrze, pragnę być dla Ciebie tą dzielną kobietą z Ewangelii! Tymczasem wydaje mi się, że jestem taka słaba. To znaczy, że potrzebuję Twojego wsparcia. Przy Tobie czuję się naprawdę bezpiecznie!
Proszę Cię o przysługę. Od dzisiaj, Piotrze, jeśli zobaczysz, że robię coś, co nie jest dobre, powiedz mi o tym i popraw mnie. Rozumiesz to? Będę Ci za to zawsze wdzięczna.
Ściskam Cię z całych sił i życzę wesołych Świąt Wielkanocnych.
Twoja Joanna
Niezwykły list, prawda?
Tak wygląda normalna świętość, której ci życzę, i miłość, która niech cię nie ominie.
(z Poradnika Ks. I. Orkamusa)
Warto zapamiętać:
„ˇ Najskuteczniejszym sposobem zapobiegania trudnościom w małżeństwie i rodzinie jest odpowiedzialne przygotowanie się narzeczonych do zawarcia związku małżeńskiego.
ˇ Przygotowanie do małżeństwa zaczyna się już w dzieciństwie i dokonuje poprzez obserwowanie życia własnych rodziców, a także poprzez cały proces wychowania w rodzinie.
ˇ Małżeństwo katolickie jest sakramentem, dlatego konieczne jest przygotowanie narzeczonych w parafii, które dokonuje się najpierw przez duszpasterstwo dzieci i młodzieży, a następnie poprzez udział w kursie przedmałżeńskim.
Trwałe małżeństwo i szczęśliwa rodzina to środowisko, które najlepiej chroni człowieka przed zagrożeniami zewnętrznymi i wewnętrznymi, które umożliwia mu wszechstronny rozwój, doświadczenie miłości, odkrycie własnej wartości i własnego powołania do życia w miłości i prawdzie. Z drugiej strony życie małżeńskie i rodzinne wymaga odpowiedzialności, pracowitości, wierności, codziennej troski o najbliższych. Wymaga też ciągłej czujności oraz umiejętności dojrzałego rozwiązywania pojawiających się trudności i konfliktów. Nic tak nie cieszy człowieka, jak szczęśliwe małżeństwo i rodzina. Nic też tak dotkliwie nie boli, jak kryzys więzi między najbliższymi i brak poczucia bezpieczeństwa we własnym domu.
Dojrzałej miłości małżeńskiej i rodzicielskiej nie da się niczym zastąpić. Nikt bowiem na tej ziemi nie będzie nas tak wspierał, nikt nie będzie tak wytrwale walczył o nasze dobro, jak osoby z kręgu rodzinnego. Rodzina stwarza najlepsze warunki, by jej członkowie uczyli się dojrzałej sztuki życia, a w sytuacjach kryzysowych dysponuje najskuteczniejszą z istniejących terapii — terapią miłości. Rodzina jest niezastąpioną szkołą miłości. Jest też najwłaściwszym miejscem przekazywania życia i wychowania człowieka.
Małżonkowie i rodzice powinni jednak pozostać realistami. Powinni pamiętać, że życie rodzinne nie może opierać się jedynie na dobrej woli i szczerej miłości. Konieczna jest troska o dojrzałość wszystkich członków rodziny. Konieczne są otwarte oczy, które widzą i uważne uszy, które słyszą. Tylko wtedy bowiem można stanowczo demaskować istniejące zagrożenia i mądrze interweniować w obliczu pojawiających się trudności. Małżeństwo i rodzina to wielki skarb. To skarb — jak wszystko, co cenne na tej ziemi — złożony w kruchych, glinianych naczyniach ludzkiej niedoskonałości. Z tego względu podstawowym warunkiem ochrony małżeństwa i rodziny jest osobista przyjaźń z Bogiem oraz zaufanie do Boga w chwilach trudności i zwątpień. Nierozerwalne małżeństwo i trwała rodzina to bowiem opatrznościowy zamysł samego Boga, który może być w pełni zrealizowany tylko we współpracy ze Stwórcą. Tylko On może nas nauczyć tej miłości, która przemienia człowieka i która odnawia oblicze ziemi.” – Ks. Marek Dziewiecki
Modlitwa Ojca Świętego Jana Pawła II za rodziny
Boże, od którego pochodzi
wszelkie ojcostwo w niebie i na ziemi,
Ojcze, który jesteś Miłością i Życiem,
spraw, aby każda ludzka rodzina na ziemi
przez Twego Syna, Jezusa Chrystusa,
«narodzonego z Niewiasty»,
i przez Ducha Świętego
stawała się prawdziwym przybytkiem życia i miłości
dla coraz to nowych pokoleń.
Spraw, aby Twoja łaska
kierowała myśli i uczynki małżonków
ku dobru ich własnych rodzin
i wszystkich rodzin na świecie.Spraw, aby młode pokolenie
znajdowało w rodzinach mocne oparcie
dla swego człowieczeństwa
i jego rozwoju w prawdzie i miłości.
Spraw, aby miłość
umacniana łaską Sakramentu Małżeństwa
okazywała się mocniejsza
od wszelkich słabości i kryzysów,
przez jakie nieraz przechodzą nasze rodziny.
Spraw wreszcie – błagamy Cię o to
za pośrednictwem Świętej Rodziny z Nazaretu –
ażeby Kościół wśród wszystkich narodów ziemi
mógł owocnie spełniać swe posłannictwo
w rodzinach i poprzez rodziny.
Przez Chrystusa Pana naszego,
który jest Drogą, Prawdą i Życiem
na wieki wieków. Amen
Dokumenty potrzebne do Sakramentu Małżeństwa:
- aktualne, tj. z datą do 3 miesięcy wstecz, metryki chrztu,
- dowody osobiste,
- ostatnie świadectwo katechizacji,
- świadectwo bierzmowania,
- zaświadczenie o uczestnictwie w katechezie przedmałżeńskiej,
- zaświadczenie z Urzędu Stanu Cywilnego (niezbędne gdy małżonkowie chcą, aby ślub kościelny pociągał za sobą również skutki cywilno-prawne – tzw. ślub konkordatowy lub akt ślubu, jeśli wcześniej zawarto związek cywilny.
Narzeczeni zgłaszają się w kancelarii parafialnej na trzy miesiące przed ślubem z:
- metryką chrztu z datą nie przekraczającą 3 miesięcy od dnia jej wydania, fakt zawarcia małżeństwa przekazywany jest także do parafii miejsca chrztu i jest odnotowany w Księdze Metrykalnej.
- świadectwo z katechezy z zakresu szkoły ponadpodstawowej (licealnej, zawodowej, technicznej). Kandydaci, którzy nie mają takiego świadectwa zobowiązani są do skorzystania z tzw. katechumenatu przedmałżeńskiego.
- zaświadczenie o uczestnictwie w katechezie przedmałżeńskiej (nie jest to świadectwo katechezy)
- informacją o bierzmowaniu, jeżeli osoba przyjęła sakrament bierzmowania, a fakt ten nie jest odnotowany w metryce chrztu, uzyskuje potwierdzenie przyjęcia tego sakramentu z parafii, w której została bierzmowana
- dowodami osobistymi,
- wdowcy – z metryką zgonu współmałżonka,
- zaświadczenie z Urzędu Stanu Cywilnego (gdy małżonkowie chcą aby ślub kościelny pociągał za sobą również skutki cywilno-prawne tzw. ślub konkordatowy) lub akt ślubu, jeśli wcześniej zawarto związek cywilny
- zaświadczeniem z Urzędu Stanu Cywilnego stwierdzającym brak okoliczności wyłączających zawarcie małżeństwa ważnym trzy miesiące.