881 776 552 (całodobowo: wezwania do chorych, sprawy pogrzebowe)

         Miód zajmuje ważne miejsce w kosmetyce leczniczej. Dzięki wysokim wartościom odżywczym wzbogaca on skórę w substancje biologicznie aktywne, m.in. w glikogen. Podwyższa napięcie skóry, czyni ją miękką i gładką. Ze względu na właściwości higroskopijne wchłania substancje wydzielane przez skórę. Wykazuje działanie odkażające. Na drodze osmozy powoduje wzmożenie przepływu krwi w tkance skórnej, polepszając jej odżywianie. Skóra nabywa w ten sposób elastyczności, zmarszczki ulegają wygładzeniu. Miód usuwa złuszczony naskórek, działa oczyszczająco i leczniczo, szczególnie w przypadku skóry źle ukrwionej i o rozszerzonych porach.

Do najbardziej wartościowych i znanych kosmetyków zalicza się maseczki, kremy i kąpiele miodowe.

Maseczki obok miodu zawierają zazwyczaj żółtko jaja kurzego, sok z cytryny, glicerynę, spirytus, mąkę pszenną lub owsianą i produkty mleczne (świeżą śmietankę, twarożek homogenizowany, jogurt). W ich skład mogą wchodzić także zmielone surowce zielarskie (nasiona słonecznika, korzeń prawoślazu), witaminy rozpuszczalne w tłuszczach (A, D, E) i karoten (prowitamina A). Zwykle po nałożeniu maseczki na skórę twarzy po 15 minutach zmywa się ją letnią wodą.

Maseczki miodowe działają oczyszczająco, zmiękczająco i leczniczo, a także zapobiegają powstawaniu zmarszczek. Stosuje się je zarówno do skóry suchej, jak i zanieczyszczonej o rozszerzonych porach.

Kremy miodowe stosuje się przede wszystkim do cery suchej i do masażu kosmetycznego. Zawierają one zwykle wosk, oleje roślinne, np. z kiełków pszenicy, i witaminy rozpuszczalne w tłuszczach.

Do kąpieli odżywiających i tonizujących skórę używa się od 200 do 500 g miodu na wannę (ok. 40 l wody). Niekiedy poleca się dodanie do kąpieli 1 l mleka. Kąpiel o temperaturze 37-40oC nie powinna być dłuższa niż 10 minut.

Z innych preparatów kosmetycznych zawierających w swym składzie miód wymienić należy

okłady, pasty, emulsje, mleczka, balsamy, płyny i wody miodowe oraz utrwalacze do włosów.

 

 

artykuł doc. dr Bogdana Kędzi i mgr Elżbiety Hołderny-Kędzi z Instytutu Roślin i Przetworów Zielarskich w Poznaniu