Lekarz pochylił w zakłopotaniu głowę.
Stan jego pacjenta nie wykazywał żadnej poprawy.
Od dziesięciu już dni starzec przestał reagować na leczenie.
Nie podnosił się ze szpitalnego łóżka i zdawało się, że nie ma już ochoty dłużej walczyć o życie – zmęczony i zrezygnowany.
Następnego dnia lekarz znowu czuł się zakłopotany.
Tym razem z zaskoczenia.
Cała energia starca powróciła.
Siedział oparty o poduszki i odzyskał kolory.
– Co się wydarzyło? – zapytał lekarz. – Dopiero co wczoraj rozpaczaliśmy nad pana zdrowiem.
Dzisiaj zaś wszystko cudownie funkcjonuje! Można wiedzieć, co się panu przydarzyło?
Staruszek uśmiechnął się.
Przytaknął ze spokojem i powiedział: – Ma pan rację. Coś się wczoraj wydarzyło.
Wczoraj przyszedł do mnie mój wnuczek i powiedział mi:
– Dziadku, musisz wrócić natychmiast do domu: mój rower się zepsuł!
Bruno Ferrero